Historia całkiem na poziomie. Bardzo mi przypomina "Akire" zwłaszcza finałowa scena, czy ktoś pomyślał podobnie? :D Koleś owładnięty supermocą ratowany przez przyjaciela...
Podczas finałowej rozpierduchy też pomyślałem o Akirze.
Co do samego filmu - to wypadł dobrze. Głównie ze względu na kreację głównego bohatera, bo niestety fabularnie jest to twór strasznie dziurawy.
No to chyba już wiadomo skąd scenarzysta czerpał "inspirację". ;]
Właśnie skończyłem oglądać i pierwsze co mi przyszło do głowy to, że w końcu nakręcili tak długo zapowiadaną aktorską wersję Akiry. Jeśli od dawna planowana, aktorska Akira ma choć trochę wyglądać jak Chronicle, to niech lepiej w ogóle nie powstanie.
Też pomyślałam o Akirze!
Jeśli chodzi o film to faktycznie w fabule zostało wiele dziur i niedopowiedzeń, kreacja głównego bohatera była całkiem dobra.
Przez godzinę co prawda się wynudziłam, ale finał był znośny.
Co do filmowej adaptacji 'Akira' to mam pewne obawy, że jak zwykle to schrzanią :)
Właśnie obejrzałem "Kronikę" i skojarzeń z "Akirą" nie da się uniknąć. Film dobry, główny bohater dobrze narysowany, bardzo fajna praca kamery.
Wg mnie to właśnie finał był sztampowy i czekałem już na właściwe zakończenie. Jakoś te wszystkie miejskie rozpierduchy mnie nużą, a film był lepszy jako dramat a nie film akcji.
Mi ten film w wielu momentach bardzo przypominał Star Wars III. Nawet główny aktor był podobny do młodego Anakina. Jego kolegów też bez trudu dałoby się podciągnąć pod inne postaci z tego filmu.
Oczywiście, że film czerpie motywy garściami, ale moim zdaniem wyszło to zgrabnie - stanowiło inspirację, a nie bezmyślnie kopiowano schematy. Tarantino zresztą tak często tworzy - patrzy co jest najlepsze w danym gatunku i z tego bierze inspiracje(nie, że film nie jest na takim poziomie, ale i tak jest dobry)