Na początku oglądamy jak zwykle zwykłe perypetie zwykłych nastolatków. Poznajemy ich problemy, swoista wczuwka, gdzie nagle scenarzysta(raczej czerpie nieco z supermena) serwuje nam dość standardowy zabieg. Na szczęście potem jest już tylko lepiej. Film całkiem niezły, bo wyłamuje się ze znanych schematów. Cieszę się, że zwiększono nacisk na aspekt psychologicznej przemiany bohaterów. No i końcówka to już całkiem niezły odjazd. 8/10