Główni bohaterzy albo sporo kiblowali, albo w stanach zdaje się maturę w wieku około 25 lat.
Czy we wszystkich amerykańskich filmach nastolatków muszą grać trzydziestolatkowie? Mało to przekonujące, gdy dorośli ludzie grają niedojrzałych smarkaczy.
Choć racja, że gdyby film obsadzić nastoletnimi "gwiazdami", to ciężko było by z nich coś wyciągnąć. Jednak jeśli twórcy filmu chcieli koniecznie bardziej doświadczonych aktorów, to wystarczyło by umieścić akcję filmu na wyższej uczelni, a nie w ogólniaku. Nie wiem, jak w stanach, ale u nas wielu studentów ma równie pstro w głowie, więc cała koncepcja filmu by na tym nie ucierpiała.
Całkowicie się z tobą zgadzam. Najbardziej przerażające jest dla mnie jak oglądam film (w tym konkretniej wypadku był to serial) o szesnastolatkach, a w roli głównej dziewczyny 23-25 lat +... i oczywiście szpilki w szkole, mocny makijaż. Nie rozumiem, czy tak ciężko jest czasem zrobić film o studentach, a nie jak zwykle o uczniach liceum?