nie ma reweli oczywiście , może dlatego że akcja widziana jest oczyma amerykanskiego nastolatka trzymającego kamerę VHS. Ale sam koncept fabularny filmu oraz wątki głównych bohaterów, mocno odbiegały od standardowych -sztanpowych wzorców Marvel-owskich supebohaterów.
Tutaj nacisk kładzie się nie na nadnaturalne możliwości wybrańców , ale na klasyczne zaburzenia emocjonalne jednego z głównych bohaterów. Konfilkt pomiędzy wzorcem kina SF a dramatem mocno w tym filmie kontrastuje , ale wiecie co dla mnie bomba powinniśmy coraz to bardziej mieć do czynienia z takimi połączeniami w ekranizacjach. Dramat superbohatera to realistyczne i dojrzałe podejście reżysera do problemu Marvelowskich wyidealizowanych postaci
Brawo
nie lubię takich filmów "że akcja widziana jest oczyma amerykanskiego nastolatka trzymającego kamerę VHS" ale chciałbym to obejrzeć...czy tam tez kamera się ciągle trzęsie jak w REC i gówno widać ?
film jest zrobiony w dobrej konwencji bez efekciarskich zwrotów akcji 3d
więc mile zapraszam mocny dramat z lekką nutka psychodeli plus s-f
Zdjęcia rzeczywiście są trudne w odbiorze, ale treść filmu to jak nie z amerykańskiego kina.
Po recenzjach i opiniach myślałem, że to będzie coś w stylu Jumpera lub Jestem numerem cztery - zostałem jednak mile zaskoczony.
Więc tak, obejrzałam to cudo do końca. Nie jest zły, jakby wziąć pod wzgląd produkcje sci-fi ostatnich miesięcy. Efekty specjalne OK, ale irytuje sposób oglądania - wszystko przez kamerę, którą nakręca jedna z postaci. Problematyka realistyczna, rzeczywiste problemy nastolatków obecnych czasów i trud ich zniesienia - dla niektórych nie do wytrzymania. Oglądałam go w zasadzie bez emocji - nic mnie nie zaskoczyło, nic nie przestraszyło i nic nie zasmuciło. Czasami tylko czułam poirytowanie w scenach związanych z ojcem chłopaka. Do kina bym na to nie poszła, prędzej pokusiła się o płytę z wypożyczalni. Dla niektórych może okazać się nawet nudny - zależy od gustu. Jak dla mnie nawet dobry, oceniłam na 5 - za poruszane problemy i efekty specjalne.
nieprzeciętny! wydaje mi się że trzeba się trochę postarać żeby dokładnie zrozumieć sens i przekaz tego filmu. Na pewno nie można go zaliczyć do kategorii "odmóżdżających" i takich w których nie ma drugiego dna.
Ja polecam. A ci którzy mówią ze był nudny zapewne nie zrozumieli do końca.
zgadzam się, film nieprzeciętny! miłe zaskoczenie. szkoda, że taka niska ocena, która może mylić.