Film straszny i to w złym znaczemu tego słowa bo nie jako horror ale jako film. Po pierwsze kontynuuje typowe dla zachodu wyobrarzenie o krajach ze wschodu Europy. Ludzie w Rumunii chodzą ubrani jak z pierwszej połowy XX wieku a ostatni raz coś wybudowano 100 lat temu. O dziwo wszyscy nawet na tej zapadła wiosce znają angielski i choć mówią z akcentem to gramatyka i zasób słów godne podziwu. Ja miałam problemy aby dogadać się po angielsku w takich turystycznych krajach jak Włochy czy Grecja. Co do samej fabuły straszenie widza najprymitywniejszym sposobem czyli nagle ktoś wyskakuje, gdzie się pojawia i najlepiej do tego krzyczy aby było efektownie i w mniemaniu scenarzystów straszniej. Główna bohaterka przez cały czas się przestrasza i głośno sapie. Szkoda czas już dawno nie oglądałam tak przewidywanego filmu na którym byłam wręcz zdegustowana głupotą fabuły, postępowaniem bohaterów i praktycznie wszystkim innym.
Dodalbym ze hotel w ktorym mieszka bohaterka jest jakis niesamowity. Z zewnatrz wyglada jak salon na dzikim zachodzie w srodku zapadlej wioski gdzie zaraz beda sie srrzelac kowboje, w srodku obsluguje tylko jeden wasaty janusz ktory przeciera stoliki i nikt wiecej, za to jej pokoj z klasyczna wanna na srodku pokoju i plonacym caly czas kominkiem wyglada jak w czterogwiazdkowym hotelu w chicago. Dziwne.
A co tu dziwnego jeśli chodzi o hotel? Sam nocowałem w przybytku który z zewnątrz wyglądał po prostu szpetnie, a w środku poziom miałem hotelu trzygwiazdkowego. Chociaż fakt na zapadłej wiosce raczej trudno byłoby o taki standard jaki widzieliśmy na filmie.
Co do ubrań to też bym się nie czepiał, bo byłem akurat w Rumunii i to też trochę inaczej wygląda w dużych miastach a właśnie w takich wiochach, wystarczy z dużego Polskiego miasta z Polski zachodniej pojechać gdzieś na wioskę na wschodzie, tam też jakby się trafiło do innego świata jeśli chodzi o ubiór.
O język czepiać się nie będę bo to już czepianie się pierdół tak naprawdę, daliby tłumacza i wiele by to nie zmieniło tak naprawdę, chociaż śmiesznie zabrzmiało że starszy cygan znał "trochę" angielski...
A jeśli chodzi o strach, to jeśliby zakwalifikować to jaki thriller to nawet byłby to dobry film, a tak jako horror film jest przeciętny, po prostu człowiek się nie ma nawet kiedy wystraszyć bo wszystko jest strasznie przewidywalne, lub też te straszne sceny są wciśnięte jakby na siłę.
A jakby go zakwalifikować jako bajkę to byłby najstraszniejszym filmem na świecie. Po to są gatunki aby je przypisywać filmom o danej fabule. Choć w ostatnich 20 latach powstało sporo dreszczowców, które nie wiem czemu mają gatunek horror np.:Krzyk"
Dlatego nie rozumiem tego że zrobiono z tego horror, skoro straszniejsze już było "To"...
Mnie film zawiódł bo potencjał był i to spory.