wątpliwej jakości dziennikarka prowadzi niby śledztwo... I tu jest problem po pierwsze, Rumunia pokazana została jako jedna wielka wieś. Wychodząca z lotniska bohaterka, jest sama... Nie ma żadnych ludzi... dziki kraj. Wszystkie postacie ubrane są, jakby nie znały zupełnie niczego poza szmatami a jednocześnie każdy pastuch perfekcyjnie zna angielski. Straszliwe bzdury bez klimatu i polotu . Jak ktoś nie może zasnąć to polecam jako środek nasenny