Może niektórym moja opinia wydawać się wygórowana, ale naprawdę bardzo długo oglądam
horrory i przy większości kina gore, Krwawe wzgórza prezentują się jak majstersztyk. Sens i logika
lekko wątpliwe, ale są, szok jest, brutalne, nawet realistyczne sceny też i przynajmniej telefon działa
:) Nawet byłabym skłonna dać 10, ale denerwowały mnie relacje między bohaterami, w sensie
każdy z każdym i to frustrujące, że z horroru wiecznie robi się na siłę porno. A poza tym nielogiczne
zachowanie bohaterki doprowadziło mnie do śmiechu SPOILER kiedy wyłaniając się z beczki z
krwią przebrała się w ubranie zdjęte z trupa... Wyjątkowo nielogiczne. Aż dziwne, że nikt się nie
przyczepił w tematach poniżej ;)
Dokładnie, ten film to perełka w gatunku gore, wszystko jest tu tak jak powinno być, jest obrzydliwie, krwawo, brutalnie, historia jest ciekawa i oryginalna, a aktorstwo powiedzmy na jako takim poziomie, do tego bardzo klimatyczny Baby Face i tak naprawdę otwarte zakończenie, imho scena po napisach trochę niepotrzebna,lepiej byłoby skończyć na "kinie". Co do tego ubrania to też się zdziwiłem, to trochę tak jakby wpaść w błoto i oczyścić ubranie wycierając się w gównie :P
Ocena znacznie przesadzona - ta *dziewiątka*. Co nie znaczy, że film mi się nie podobał. Oceniając go, napisałem u siebie w profilu co o nim sądzę. A tutaj dodam jedynie: za późno na takie kino. Szkoda, bo film jest całkiem-całkiem, tylko nie trafi już do gara z klasycznymi slasherami.