Nie bardzo rozumiem tłumaczenia obcojęzycznych filmów na język polski. Skoro tytuł Little Shop of Horrors tłumaczony jest, jako Krwiożerca roślina, to ja chyba innego angielskiego się w szkole uczyłem. Rozumiem, że warto tłumaczyć i zmieniać nazwy tytułom filmów, których nazwy w języku polskim nic nie znaczą, ale akurat, sklepik z horrorami mogli zostawić bez zmian.
Dokładnie, gdy usłyszałem o "Krwiożerczej roślinie" i jej fabule to myślałem że to jakaś podróba "Little shop of horrors" (znając jedynie oryginalny tytuł).
W Polsce jest jest taki zwyczaj, że tytuły często tłumaczy się tak, żeby mniej więcej mówiły potencjalnemu widzowi o czym jest film - przykładowo Die Hard przetłumaczyli jako Szklana pułapka, bo akcja działa się w wieżowcu.:>