Takich księży jak stary Matthew Thomas brakuje w naszym świecie. Jeśli już musi być kościół, księża i cały ten cyrk, to właśnie tacy normalni ludzie z normalnymi poglądami są nam potrzebni - ale tacy, jeśli nawet zostają duchownymi, to raczej szybko rozumieją swój błąd i spieprzają. Ogólnie historia dotyczy młodego księdza, Grega i jego rozterek dotyczących tajemnicy spowiedzi i homoseksualizmu. Przez pierwszą połowę filmu niby go lubiłam, ale ciągle myślałam 'ty zasrany hipokryto', ale potem dotarło do mnie.. nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni. Tak. Końcówka filmu to istne katharsis, tak się poryczałam, że ledwo mogłam oddychać.
Niezależnie od tego, jakie kto ma poglądy na temat wiary, kościoła i homoseksualizmu - powinno się to obejrzeć. Ku pamięci.
łałłłłłłł uwielbiam jebnietych nastolatków uprzedzonych do KK :) idź dzidzia do najbliższej siedziby Caritasu albo do hospicjum prowadzonego przez siostry miłosierdzia i pros je o przebaczenie za te kretynizmy które głosisz ;)
p.s Caritas rocznie zbiera tyle kasy co kilkanaście WOSPów naraz ;) (WOSP i Owsiaka bardzo szanuję żeby nie było-wielki i szlachetny człowiek) Szkoda że ten fakt nie jest nagłasniany przez jebane antykatolickie media (z GW na czele)
Pozdrawiam