nie ma co marudzić. Faktycznie wystąpiły typowo żenujące sceny z typu patetycznych czyli muzyka-typowo bohaterskie spojrzenie- no i coś mądrego (?) do powiedzenia. Jednakże mi odpowiada taki wygląd wampirów ;D a nie jakieś Stefany Edwardy i inne pięknisie. Muzyka może zbytnio podniosła jak na taki film z tak słabym scenariuszem ale dało się obejrzeć.