Ciepła opowieść o głowie rodziny, który w czasach niepewnej równowagi między tradycją japońską a nowoczesnym stylem życia musi stawić czoła samodzielnej decyzji starszej córki co do wyboru małżonka. Pastelowe barwy, spokojna narracja, sama przyjemność oglądania :)
Też lubię i ten film i ten rodzaj kina. Może na jakimś kanale znowu to kiedyś puszczą
Do wymienionych zalet dodam kilka fajnych, symbolicznych (i zabawnych) zabiegów, np. kolejarze rozmawiający na początku filmu o ślubach, mówiący w pewnym momencie, że "nadchodzi burza", co oczywiście jest zapowiedzią wydarzeń w rodzinie Hirayama :) Dobrym komediowym motywem jest też współpracownik gł. bohatera, udający, że nie chodzi do barów...
BTW: czy tylko ja, słuchając gł. bohatera, miałem ochotę kilka razy krzyknąć za Tewjem ze "Skrzypka na dachu": "Tradition!"? :)