PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32942}

Ląd, o którym zapomniał czas

The Land That Time Forgot
1974
5,5 322  oceny
5,5 10 1 322
6,0 2 krytyków
Ląd, o którym zapomniał czas
powrót do forum filmu Ląd, o którym zapomniał czas


"Ląd, o którym zapomniał czas" to całkiem przyjemna, urokliwa tandeta - mimo uchybień technicznych ogląda się to całkiem fajnie. Fabuła jest nieco pretekstowa i trochę szarpana (czasem sceny pojawiające się po sobie nie mają sensu, a działaniom bohaterów brakuje logiki), ale jest całkiem ciekawa i nie ma wielu niedorzeczności. Akcja zawiązana jest tak, że trzyma w napięciu i chce się oglądać tę produkcję. Technicznie jest tak sobie - ten film to czysty kicz, ale w tym w sumie jego siła. To takie swoiste "guilty pleasure" z gumowymi dinozaurami i plastikową dekoracją. Nawet jak na lata 70. jest trochę kiepsko, bo podobne efekty i czasem nawet lepsze były stosowane w latach 50. i 60, ale to jakoś nie przeszkadza. Wręcz dodaje specyficznego, B-klasowego klimatu. Dużo tutaj przedniej/tylnej projekcji, makiet, modeli łodzi podwodnej, plastikowych dekoracji wyspy itd. Często wyraźnie widać, że aktor stoi na pierwszym, studyjnym planie i celuje z broni w nakręcony wcześniej i puszczony przed nim obraz z gumowymi dinozaurami. Czasem są także spore rekwizyty fizyczne, ale również idzie je rozpoznać, bo są niemal kompletnie nieruchome i nijak nie przypominają żywych istot. Dinozaury pokazane w filmie są niemal całkowicie statyczne i w sumie jedyne co robią, to kłapią paszczami i wykonują jakieś bliżej nieokreślone ruchy. Czasem któryś z modeli imituje poruszanie się, a w rzeczywistości pewnie ciągnięty jest na platformie albo szynach, bo widać jedynie grzbiet/głowę i imitację ruchu kończyn zamaskowaną roślinnością i drzewami. Szczególnie sztucznie wyglądają sceny z Pterozaurami, które nawet nie poruszają skrzydłami, tylko są na sztywno ciągnięte linkami. Sceny z Tyranozaurami również rażą niedoróbkami - gady praktycznie nie poruszają się, a wszyscy dookoła panikują. Design ich jest toporny, ewidentnie są wykonane z tworzywa sztucznego z zezowatymi oczami i plastikowymi zębami. No i od kiedy gatunek ten ma róg na nosie? W scenach na wyspie również idzie łatwo odróżnić momenty kręcone w plenerach od ujęć wyraźnie studyjnych z dekoracją. No i mieszkańcy tego zaginionego lądu są słabo ucharakteryzowani - mają doklejane włosy, zarost, brwi i sztuczne, szerokie nosy oraz czoła. Ponadto akcja filmu dzieje się podczas I wojny światowej, a wiele głównych postaci ma gęste, zapuszczone bokobrody i odrośnięte, dłuższe włosy - tak się chodziło w latach 70., w których kręcono ten tytuł ;). Mimo tych wszystkich mankamentów "Ląd, o którym zapomniał czas" bardzo mi się podobał i oglądało mi się z zaangażowaniem. No lubię takie kiczowate produkcje. Fajnie była pokazana ta kraina - barwna, kolorowa, urokliwa (chociaż sceny plenerowe mocno odbiegają od tych nagrywanych w studio) i cała ta akcja w niej nieźle zaaranżowana jest. Dobre sceny były jak załoga budowała sobie prowizoryczny obóz i egzystowała na wyspie. Oceniam na mocne 6/10 - jakby sceny z dinozaurami były bardziej dopracowane, to z czystym sumieniem dałbym "siódemkę".

ocenił(a) film na 6
Goro_Gondo

Mnie się film też podobał, a właściwie to obydwie części tej opowieści.
Oglądałem dawno temu, na VHS w latach 90-tych i szczerze to nie pamiętam już technicznego wyglądu filmu.
Co do historii, to później czytałem książki na podstawie których te filmy nakręcono, i fabuła była bardziej rozbudowana i powiązana, logiczna.
Ale przecież do dziś scenarzyści tworzą prostsze historie, niż pierwowzory literackie.
Mocna 6, a w porównaniu z dzisiejszymi produkcjami tego typu klasy B, C a już szczególnie Ż to prawdziwe arcydzieło. ;)

Goro_Gondo

"Fabuła pretekstowa" , hehe...

ocenił(a) film na 6
Felix_Jan_Knull

Coś nie tak?