...za to ze odrzuciles role Arona/Roya!:)wlasciwie to nie mam nic do pana Di Caprio moze po "Titanicu"przylgnal do niego tytul idola natolatek i krola plakatow i kolorowych pisemek dla mlodziezy ale to nie zmienia faktu ze rowniez jest niezly(szczegolnie za mlodu:P,mam na mysli"Chlopiecy Swiat"),ale nie o Leo tu mowa...dzieki owemu"błedowi strategicznemu" DiC Ed Norton dostal szanse,ktora wykorzystal maxymalnie.Wiem ze nie odkrylam zadnej nowosci ale musze to powiedziec:rewelacja!!!Nie wyobrazam sobie innej osoby w tej roli.Bardzo zaluje ze nie dostal Oscara,nie wiem jaka byla wowczas konkurencja...ale mniejsza o to , nie dostal statuetki ale tak czy inaczej wygral dzieki tej roli.Extra filmik,ma swoj klimat,trzyma w napieciu przez caly "proces" a koncowka ...ehhh to trzeba zobaczyc,gorąąco polecam.
Jak dla mnie Norton powinien już dostać conajmniej trzy Oscary (Więzień nienawiści, Lęk pierwotny, Podziemny Krąg). Niewiem dlaczego Ci od rozdawania statuetek ciągle go pomijają :-/
Jeśli chodzi o DiCapria to zupełnie nie widze go w tej roli, ale to nie oznacza że by jej nie podołał.. Może nawet ta jego słodka buźka po przeistoczeniu w Roya była by bardziej przerażająca niż kreacja Nortona... W każdym razie jest to tylko "gdybanie" i nie ma się co nad tym rozwodzic bo film już nakręcony, a remeaku z DiCapriem chyba nie maja zamiaru robic :)