Jeden z najlepszych filmów biograficznych, zaraz obok bardziej współczesnego filmu o Tinie Turner. Historia świetnie opowiedziana i wzruszająca.
Dobre aktorstwo, świetna atmosfera lat 50/60, genialna muzyka, która porywa do tańca i poprawia humor. Pamiętam ten obraz jeszcze z dzieciństwa. To jeden z nielicznych filmów, na których płaczę. Ma w sobie to coś - niesamowity klimat i energię. Warto pamiętać o takich postaciach i tych piosenkach. Rock&Roll wiecznie żywy i wciąż na czasie...
Gorąco polecam!