...do piosenek jest karygodny. Mam nadzieję, że to wina tylko mojego ezgemplarza, a nie całego nakładu. Czy ktoś, kto ma płytę DVD z filmem mógłby mnie oświecić? Jeśli to generalny błąd, to myślę, że firma Galapagos powinna to poprawić!
Niestety to generalny błąd... I to spory; w 3-minutowych piosenkach tekst mamy przez pierwsze 30 sekund, kiedy często tłumaczone jest np. co drugie zdanie w miejscach, w których w oryginale śpiewają zupełnie co innego... A przecież w większości z tych piosenek treść ma duże znaczenie dla zrozumienia całego filmu... Dla tych którzy kupili a w dodatku nie znają angielskiego (przecież nikt nie ma takiego obowiązku) - ja domagałbym się zwrotu pieniędzy...
To bardzo źle:( Napisałam do Galapagos, a oni mi przysłali odpowiedź automatyczną. Mnie jest wszystko jedno, bo rozumiem słowa piosenek, ale już moja rodzina - niekoniecznie. Poza tym, przecież to musical! Piosenki przekazują treść! W kinie wszystko było przetłumaczone jak należy, a tu...porażka:(
Podobnie jest z wydaniem Happy Feet: Tupot małych stóp (ten sam dystrybutor). W dubbingu zostawiono orygnialne wykonanie, a w wersji oryginalnej nie ma napisów do wykonywanych piosenek, więc w żaden sposób nie dostajemy polskiego tłumaczenia. To skandal! Małe dzieci przecież nie znają angielskiego.
A wracając do wydania "Lakieru..." W kinie super się bawiłem (były napisy przez całe piosenki) i to dobrze przetłumaczone! jakość tłumaczenia piosenek (a raczej kilku pierwszych zdań) na DVD jest po prostu śmieszna! Dystrybutor powinien się wstydzić!
Obawiam się, że się jednak nie wstydzi, tylko zgarnia kasę i jest zadowolony. To, co piszesz o Happy Feet jest karygodne, jeszcze gorsze niż w Hairspray, bo jak słusznie zauważyłeś przecież to bajka i dzieci nie rozumieją. Jestem po prostu zadziwiona tym co oni wyprawiają!