Muzyka chwilami świetna (choć nie cały czas, niestety -niektóre piosnki trącą nudą -brak im, że tak powiem, "bigla" :P -jak np. tej, w której Edna i jej mężuś wyznają, że wciąż się kochają -a przy tym i o artyzm trudno je posądzać :P ), aktorstwo przyzwoite, trudno właściwie cokolwiek komukolwiek zarzucić, ale ponad przeciętną wyrastają tylko Latifah i (przede wszystkim) Travolta -widać, że bawi się swoją rolą -i nieźle mu to wychodzi (co w jego wypadku w ostatnich czasach jest rzadkością), ale ten tłuszczowy płaszczyk nie do końca im wyszedł -nie wygląda zbyt naturalnie. :P Dziewczyny są ładne, mężczyźni przystojni, dobrze tańczą, dobrze śpiewają -ogólnie rozrywka na poziomie -gdyby nie chwile nudy i rzeczywiście nadmierna nachalność antyrasizmu. Daję 7/10. Więcej byłoby przesadą. :P