Zawsze po obejrzeniu przeze mnie adaptacji książki, którą wcześniej przeczytałam, zastanawia mnie, czy reżyser przedstawił historię tak, że była ona zrozumiała dla wszystkich. Film powinien być obrazem uniwersalnym, czytelnym pod kątem opowiadanej treści, niezależnie, czy ktoś książkę czytał czy nie, ponieważ film to dla mnie nie uzupełnienie lektury, ale odrębne dzieło powstałe na jej podstawie. Na przykład męczące było dla mnie oglądanie ?Pana Tadeusza? Andrzeja Wajdy od momentu walk (jakichstam), w których ciezko było się połapać kto jest kto, kim sa ci wszyscy ludzie i w imie czego walczaSądzę, że gdyby puścić ten film komuś za granicą, nijak by go zrozumiał. ?Lalka? to natomiast obraz czytelny.