A co to za kaleki wytwór? Obejrzałem z czystej ciekawości przeczytawszy szereg nadzwyczaj pochlebnych opinii i jestem po prostu baaardzo zawiedziony. Pokrótce film o ćpunach dla ćpunów (a przynajmniej będących w temacie). Ja jako osoba nie mająca styczności nigdy z dragami, psychotropami i innego rodzaju używkami odebrałem to wątpliwe dzieło jako nieprzyzwoicie pokaźny 2-godzinny bełkot który w istocie bardzo trudno się ogląda. Co więcej - ja wręcz zmuszałem się do patrzenia w ekran (cierpiałem) i zdaje się, że wyłącznie wrodzona cierpliwość pomogła mi dotrwać do ostatniej minuty. Co to za film który sprawia radochę jedynie wówczas, kiedy ma lub miało się styczność z substancjami psychoaktywnymi? Ni to jakoś pouczające i refleksyjne, ni zabawne (może chwilami, ale to był raczej bananowy uśmiech niż ubaw). No pytam się. Rozumiem po trosze fanów, bo zapewne mieli oni podobne stany świadomości jakie główny bohater miał, dzięki czemu potrafią bardziej docenić artyzm tego filmu, ale ten, kto nie tego typu doświadczeń nie posiada ma pełne prawo być niezadowolony. Nie polecam, kino tylko dla ludzi "z wyższej sfery" którzy mają pieniążki na dragi i mogą sobie pozwolić na luksus bycia naćpanym. Ja jestem biedną osobą i się do tego przyznaję. Niestety, bagno że aż mucha nie siada. 1/10
no nie wiem. może i to prawda, że film podoba się jedynie "ćpunom"... no bo nie mam racjonalnej odpowiedzi na pytanie dlaczego tak na prawdę uwielbiam ten film : ]
Stary doceniamy to że się tak przed nami otwierasz, ale nie trzeba byc czarodziejem żeby oglądac harrego-pottera, chyba że o czyms nie wiem :)
Rozumując na Twój sposób każdy fan Nicholsona w Locie nad Kukułczym Gniazdem jest psycholem? Psychonauta może byc.
PS. Stojąc w miejscu tak naprawdę się cofasz, zrozumiałem to pracując kiedyś za 1500zł brutto. A jeśli chodzi o koszta, to wiem kiedy mogę sobie pozwolic, dzięki temu jest tak jak ma byc.
Wiem że stojąc w miejscu się cofam, bo świat brnie w każdej chwili do przodu. Ci którzy są fanami "Harrego Pottera" i dają mu serduszko przy ocenie bez wątpienia w duszy chcieliby być czarodziejami, a Ci którzy dają serduszko przy "Locie.." chcieliby pewnie poczuć się jak mieszkańcy psychiatryka. Sęk w tym, że psycholem i czarodziejem nie można stać się ot tak od razu, natomiast zażywać dragi można w każdej chwili, co w konsekwencji daje odlot. Ty jak czytam zażywasz dragi i czujesz się z tym bardzo dobrze, zarabiasz kupę forsy i gitara gra. Powtarzam jednak nie każdego stać na taki luksus. Sam widziałem co zażywali główni bohaterowie - naprawdę niełatwo jest wczuć osobie bez doświadczenia w takie stany umysłu. Nie jestem żadnym starcem, więc daj sobie spokój z takimi tekstami wielki lordzie dragów.
falkuu'owi chodizło pewno o ten Twój cytat "Nie polecam, kino tylko dla ludzi "z wyższej sfery" którzy mają pieniążki na dragi i mogą sobie pozwolić na luksus bycia naćpanym. Ja jestem biedną osobą i się do tego przyznaję." Nie obraź się przyjacielu ale to co napisałeś jest... hm arcy dziwne? Sam nie wiem jak to nazwać. Poczatkowo myślałem nawet ze ten cały komenatrz to jakiś rodzaj bardzo inteligentnego żartu.
Alkohol na drzewach nie rośnie, dragi też nie.
Ile można wydawac kasy żeby codziennie zapalic skreta? kilkaset złotych miesięcznie? Tysiąc złotych miesięcznie?
Ile trzeba wydawac kasy żeby codziennie zapalic skreta? Nic, absolutne zero. Wystarczy myślec.
Do czego chcesz doprowadzic? Po Twoich wypowiedziach można odniesc wrażenie że jesteś osobą która nie należy do szarej masy, i doskonale wiesz co mam na myśli.
Jeśli nie wiesz to weź pod uwagę to, iż marihuana to roślina, która z ziemi wyrasta. I tyle.
k*rwa chyba muszę zmienić tego avatara bo albo mnie ktoś murzynem nazywa albo hipisem. Generalnie rozumiem że film Ci kompletnie nie podszedł ale po co te brednie o tym że jesteś biedny i nie stać Cię na drugi?
w sumie nie koniecznie ... sam bym sie chetnie najarał, a film odebrałem tak samo jak Ty...
tzn wylaczylem po 60% :/
zaszalałeś z tą recenzją. rozumiem, że chciałeś coś napisać, ale nie bardzo wiedziałeś co. no cóż...i tak się zdarza. głowa do góry, jutro będzie zdecydowanie lepiej! :)
To nie jest recenzja, to są moje odczucia po seansie. Ja potrafię zrozumieć dlaczego niektórzy uważają ten film za arcydzieło, ja natomiast liczę na to, że zrozumiecie dlaczego ja uważam go za bełkot, właśnie dlatego powstał ten post. Nie chcę nadmiernie uogólniać, ale wydaje mi się, że ten kto wstawia temu dziełu 10/10 automatycznie podaje na tacy to, że dotychczas coś już ćpał, nieważne czy to LSD czy heroina czy też wapno.
Oryginalne podejście do tematu. Ale stawiac śmiercionośną substancję psychotropową obok wielkiego psychodelika dzięki któremu nieliczni ludzie znaleźli odpowiedzi na życiowe pytania, zagadnienia, i dzięki temu stali się wielcy i sławni? Powiedz mi, rozmawiasz ze znajomymi o samochodach marki porsche? Z pewnością nie, ale nie dla tego że Cię na nie nie stac (mało kogo stac), ale dlatego że nimi nie jeździłeś. Bo zauważ, nawet jeśli nie miałbyś takiej fury, ale dla przykładu zaliczyłbyś jazdę próbną za kierownicą to możesz byc pewny że ze znajomymi będziesz mógł o tym pogadac.
Kiedyś się zastanawiałam, jak ten film odbiera ktoś, kto nigdy niczego nie brał, albo brał, ale mu się nie spodobało. Na pewno wiele scen, a może i większość, mogą być dla niego zupełnie niezrozumiałe, a jak coś jest niezrozumiałe i to na takim abstrakcyjnym poziomie, to trudno, żeby mogło się podobać:)
No cóż, a kto powiedział że filmy muszą być dla wszystkich? Masz rację, aby w pełni zrozumieć i cieszyć się tym filmem trzeba mieć pewne doświadczenie w narkotykach, zwłaszcza psychodelicznych, albo chociaż interesować się tematem w taki bardziej pozytywny sposób ;). Dla osoby trzeźwej, gadka osoby skwaszonej wydaje się być zwykłym bełkotem i tak samo jest z tym filmem. Tylko że nie widzę nic złego w powstawaniu filmów które są skierowane tylko do jednej grupy odbiorców, dla mnie film był bardzo ciekawy i cieszę się że powstał :).
Polecam chociażby jednorazowy trip na LSD, a potem ponowną lekturę tego filmu, gwarantuję że zobaczysz coś więcej niż tylko bełkot :)
pozdrawiam
Mi się film podobał a nic nie biorę. Przesadziłeś ze swoją oceną. Widać po prostu nie jesteś fanem humoru Monthy Pythons.
przyznam szczerze, że las vegas parano to jeden z bardzo nielicznych filmów które wyłączyłem po 25 minutach. treść i forma owego dzieła były dla mnie zbyt przytłaczające w negatywnym tego słowa znaczeniu by móc dalej kontynuować seans. oceny rzecz jasna nie daję.
Jak zaczniesz się zastanawiac co się wokół Ciebie na tym świecie dzieje, i dlaczego tak a nie inaczej wtedy obejrzyj raz jeszcze ten film, a gwarantuję że się spodoba.
a skąd ta zadziwiająca pewność, że nie zastanawiam się nad tym? wysuwasz ten wniosek tylko na podstawie tego, ze las vegas parano było dla mnie zbyt przytłaczające? duży błąd falkuu. zdaje się ze za bardzo gloryfikujesz to dzieło i przeceniasz jego wpływ na percepcję przy okazji konfabulując. obejrzałem mnóstwo o wiele ciekawszych dla mnie filmów które bez wątpienia w jakiś sposób ukształtowały moją osobowość, wpłynęły na mnie, ukazały świat z zupełnie nowych perspektyw. i wbrew temu co piszesz, refleksje nie są mi obce. za kogo ty się masz? pojąłeś dogłębnie istotę tego świata?
STARY NIE KUMASZ ZASTANAWIAĆ SIĘ NAD ŚWIATEM MOŻESZ TYLKO POPALAJĄC LUFKĘ Z DOPALACZY, W PRZECIWNYM WYPADKU JESTES TYLKO MARIONETKA ZYDOWSKO MASONSKICH ILLUMINATIX Z PLANETY SYRIUSZ <poważnie>
falkuu w tej lufce jest nadmiar House'a który powoduje, że po niej działasz na zasadzie "pier**lne sobie sarkazmem a to tu a to tam" :)
Cholerka, i jak się teraz przyznać, że doktora Doma widziałem może z ćwierć sezonu. I to z odcinków losowo wyłapanych na dwójce. :?
Swoją drogą ciekawe, jak na te drobne przejawy ironii ludzie reagowali w czasach prehousowych - uciekali z krzykiem?
Nie pojąłem dogłębnie istoty tego świata, który jest na chwilę obecną skomplikowany dzięki właśnie człowiekowi.
Co tu pojmowac? Bzdury tu, bzdury tam...
Zabijanie kogoś dla tego, że ten zabił kogoś innego to niedorzecznosc.
Szkoły nie są po to, żeby uczyc. Istnieją jedynie w tym celu, żeby społeczeństwo mogło przekazywac swoim dzieciom to, w co wierzy i co uważa za wartości.
Korzeniem wszelkiego zła nie jest pożądanie pieniędzy, lecz pieniądze same w sobie. Zastanówcie się, czy istnieje jakiś problem, który w taki czy inny sposób nie wiązałby się z pieniędzmi?
Na tyle żałosny świat człowiek sobie zbudował, że czasem dobrze jest od niego odpocząc.
no proszę. mam całkiem podobne poglądy do twoich i co najciekawsze ugruntowały się one na długo przed próbą obejrzenia las vagas parano. w moim przypadku to raczej rzecz gustu, mniejsze "obeznanie" że ujmę to w ten sposób spowodowały że ów film mnie przytłoczył. co do tych pieniędzy - prawda jest krótka i bolesna jakkolwiek ją ująć - siła pieniądza bywa rażąca tudzież wokół pieniędzy ten świat się kręci czy też jak to rzecze sędziwe przysłowie greckie - nigdy niewolnik pieniądza nie będzie uczciwym człowiekiem. pieniądze są dobrym sługą, ale złym panem odkąd one w ogóle powstały. a szkoła? paradoksalnie najwięcej wiedzy zdobyłem właśnie poza nią. czy to nie zabawne? teraz mam przynajmniej "prawie-pewność" że rozmawiam z dzieckiem kwiatem, a nie jakąś rośliną pokroju raflezji arnolda która obrzuca błotem i wypuszcza jad za to, że komuś las vegas parano się nie spodobało :P miłego dnia dla falkuu, sawinowi z rasta awatarem i zdającej się być lekkoduchem stonedfish.
Powiem Ci, że aż mi się głupio zrobiło naprawdę. Sam zawszę mówię o tym jak pozory mylą, o stereotypach które wyniszczają świadomosc społeczeństwa, ale czasem ja sam popełniam takie błędy...
No cóż przepraszam jeśli jakkolwiek ubliżyłem, moja świadomosc właśnie mnie za to karze :)
Pozdrawiam w takim razie szczerze i serdecznie, mam nadzieję że spotkamy się jeszcze w dyskusji nie raz nie dwa.
Jedyne co mi się nasuwa na zakończenie tego postu to "peace", ale chcę uniknąc głupkowatych komentarzy przygłupawych ludzi :P
a ja powiem tak że Ci którym film sie spodobał maja świetny gust ! a dlaczego ten film jest arcy , bo wszystkie wydarzenia w filmie są autentyczne , aktorzy odwalili kawał dobrej roboty , nie łatwo jest grac naćpanego faceta nie bedąć na haju , zobacz jakis wywiad z Tompsonem jak on sie zachowuje co robi i tak dalej , później porównaj role Deepa i jego wcielenie sie w tą postać a przekonasz sie dlaczego ten film to Mistrzostwo Świata
kiedy ja jestę panę ;o
@Tomasz, jedna rzecz mnie zastanawia. Twierdzisz, że nie dałeś rady obejrzeć LVP do końca, ale jednocześnie wystawiłeś ocenę 10/10 (arcydzieło) i serduszko dla Donnie Darko - jak dla mnie trochę się to gryzie :D
@temteges
>Ci którym film sie spodobał maja świetny gust
no tak, bo to takie proste. lubisz jeden, konkretny film - jesteś elo. nie podszedł ci - nie masz gustu. i nie jesteś oświecony, hehe.
I błagam, na teutatesa, DEPP nie DEEP, Znafco Filmuf.