Tak samo jest z Psychodelikami, niektórzy nie mogą i nie powinni ich nigdy brać.
Jak ktoś zażywa psychodeliki tylko po to żeby miec "klepe" to zbyt długo z dala od psychiatryka nie wysiedzi :)
Zapewne sporo ludzi, go ahead and try. Tylko uważaj, bo w środku tripu może objawić ci się Falkuu i pokarać za używanie blogoslawionej sajkodelii w celach rozrywkowych ;p
hehe coś w tym jest, go ahead and try :P
Zapalic i obejrzec LVP, rozumiem.
Ale żeby eksperymentowac z silniejszymi psychodelikami tylko w celu obejrzenia filmu? Tymbardziej że można o wiele lepiej takowy czas spożytkowac. No ale to tylko moje skromne zdanie mojej skromnej osoby.
Bzdura. Narko mogą być czynnikiem wywołującym chorobę tylko u osobników podatnych na psychozy, nastawienie nie ma tu nic do rzeczy. Z resztą zdrowie psychiczne to skomplikowana sprawa, to nie działa tak że delikwent zjada kartona żeby pooglądać spływające ściany i z miejca traci rozum albo 'zawiesza się na fazie'. Proponuję nie czerpać informacji z miejskich legend i rządowej propagandy.
Jak ja nie znoszę takiej postawy "tego najbardziej doświadczonego" (czy, w Twoim przypadku, "jedynego, który ma pojęcie, o czym mówi"), typowej dla niektórych fanów psychodelików. To, że Tobie źle się ogląda filmy pod wpływem tych substancji, nie znaczy, że jest to uniwersalne. Takie tematy chyba mówią same za siebie:
http://www.shroomery.org/forums/showflat.php/Number/6072955
http://www.shroomery.org/forums/showflat.php/Number/13567849
Tytuł tego filmu przewija się w nich wielokrotnie.
Z mojego punktu przyłożenia nie wyobrażam sobie skupienia się na filmie i jego fabule w owym stanie. Natomiast jeżeli chodzi tylko o to by poschizować się jakimiś scenami czy obrazami to ok, aczkolwiek jest to bez sensu. Jeśli bierzesz psychodeliki, żeby pooglądać film to dla mnie mija się to z celem.
Meskalina? Hm, może w Szczecinie nie macie. Zresztą nie jestem tu po to by Ci coś udowadniać a tym, "już widzę jak brałeś meskalinę" sam pokazujesz jaki jesteś najbardziej doświadczony. :)
Pozdrawiam.
Nie mamy w Szczecinie. Nigdzie nie mają, bo tego się po prostu nie sprzedaje, jest to rarytas, który czasami można zdobyć w bardzo "narkotykowych" krajach, jak Holandia czy USA za duże pieniądze, ale większe są szanse, że jest to jakaś inna substancja sprzedawana drożej jako meskalina. Chyba że mówisz o kaktusach. Ale fakt, nie musisz mi nic udowadniać, bo i mnie nieszczególnie interesuje, co brałeś/brałaś.
Nie wiem, co uważasz za "cel" brania psychodelików, ale ten każdy wyznacza sobie sam i, jak widać, dla wielu osób oglądanie filmów na tripie nie mija się z nim.
Psylocybina i lsd jest rarytasem? Na psylocybine musimy mieć sezon, a do lsd bądź mdma wystarczy dojście.
"Nigdzie nie mają" śmiały wniosek i mało trafny raczej, to po pierwsze, a po drugie, jaki problem jest wyjechać do Holandii w dzisiejszych czasach, nawet jeśli w Polsce nie ma "żadnych" szans na zdobycie meskaliny?
Śmieszy mnie, że negujesz moją wypowiedź, która wcale nie jest absurdalna i jakaś niemożliwa do zrealizowania.
"Chyba że mówisz o kaktusach" No raczej nie o stokrotkach.