Zmusilam sie by obejrzec do konca i nie widze w tym zadnego sensu, zadnego uroku i ani szczypty dowcipu. Zenada, zenada i nuda bez konca. Jak dla mnie totalny smietnik i nie polecam!
Bo się gówno znasz. Żaby zrozumieć ten film do końca, trzeba mieć chociaż jakieś obeznanie w narkotykach. Oczywiście nie wiadomości w stylu Narkotyki=Szatan. Pozdrawiam i polecam wszystkim.
Nie trzeba mieć obeznania w narkotykach :) Wystarczy trochę poczytać o głównym bohaterze i czasach przedstawionych w filmie i wtedy można bez problemu zrozumieć o czym mówi.
Hmm, moze dziwnie ogladam filmy, ale z reguly nie "czytam" o glownych bohaterach ani nie szukam na sile przeslania;) Jezeli film nie potrafil mi przedstawic postaci i problemu to zle o nim swiadczy. Jak bede chciala poczytac kupie sobie ksiazke, dzieki:)
Widac sie nie znam:D Dla mnie odrobine chybiony jest film, ktory polowa widzow widzi jako instruktazowy nt. dzialania poszczegolnych narkotykow (zapraszam na oddzial toksykologii w szpitalu, kazdy pacjent Ci opisze rownie ciekawe halucynacje,a nikt nie kreci na ten temat filmu), spora czesc jako walke z narkotykami (gdzie? w ktorej minucie??), a czesc doszukuje sie, tak jak Pieslav, glebi. Jezeli ktos znajdzie w tym filmie przeslanie to sie ciesze, nie zmarnowal czasu. Do mnie ten film nie przemowil, a juz zdecydowanie nie rozbawil.
Nie chcesz mi chyba powiedziec ze narkotyki sa w porzadku, hmmm?:)
Pozdrawiam i nadal nie polecam:)
Narkotyki nie są w porządku... ale są najcudowniejszą rzeczą na Ziemi. To narkotyki dały nam inteligencję (kiedy to istoty człekokształtne spróbowały "roślinek"), zmieniały świat (ruchy anty-wojenne to przecież dragi). Pozdro
Wydaje mi sie ze sa lepsze rzeczy na swieci niz narkotyki:> Ale to kwestia doswiadczen i przekonan;-) A czy daly inteligencje... komu jak komu, to po pierwsze:) Koncepcja ze czlowiek zszedl z drzewa bo sobie zacpal jest... zabawna:> Ale czy zmienialy swiat? Watpliwe. Ruch antywojenny tworzyli ludzie a nie dragi, ludzie ktorzy byli przeciwni wojnie czesto po nie siegali, ale same dragi nikogo do pacyfizmu nie przekonywaly;) Tak samo ludzie ktorzy biora narkotyki - sa cudowni chyba tylko dla samych siebie, a i to z czasem mija.
A co sadzic o bohaterach tego filmu? Czy sa wspaniali? Czy zmieniali swiat? Raczej na gorsze, to beznadziejni i zalosni wypaleni ludzie, a patrzenie na takich mnie nie smieszy. Gdyby ten film usilowal byc dramatem a nie komedia moze by mi sie cokolwiek spodobal. Ale nie, gdzie tam, posmiejmy sie z czyjegos upadku...
Miałem na myśli, że ileś tam dziesiąt tysięcy lat temu jakiś koleś spróbował jakiejś substancji halucynogennej, po której miał cudowne wizje, ale nie potrafił ich jeszcze ogarnąć. Jednak odblokowało to pewne uśpione rejony mózgu, odpowiedzialne za doznania "wyższe". Ludzie którzy zażywali tych rzeczy jako pierwsi byli uprzywilejowani wśród własnej grupy. Można to ciągnąć dalej, powstały religie, ośrodki władzy. Wielu naukowców skłania się ku podobnym hipotezom.
A co do ruchów antywojennych, wiadome jest, że palenie trawki powoduje, że stajesz się anty na prawie wszystko (oprócz dobrego jedzenia naturalnie hehe). Stajesz się buntownikiem. Osobiście uważam, że to narkotyki zapoczątkowały różne podobne ruchy, bo normalnego człowieka nie interesują takie sprawy jak wojny, głód gdzieś tam daleko. Chce brać tą forsę i zająć się sobą.
I w tym sensie narkotyki, nie wszystkie i tylko w odpowiednich ilościach są wspaniałe.
W takim razie obejrzyj film jeszcze raz, tym razym przesłuchując chociażby monologi Duke'a ze zrozumieniem. Prawda jest taka że film nie jest nastawiony na Polskiego odbiorce bo takiż nie jest zapoznany z Ameryką wczesnych lat 70/późnych 60 bo u nas wtedy królowały człogi i czerwień...
Jakie przesłanie? Liczy się forma. Sztuka to forma a nie treść. Film to nieskazitelny diament.
Pierwotnie chcialam napisac apel do wyznawcow Las Vegas parano by sie zjednoczyli i ustalili miedzy soba czy chodzi o tresc czy o forme, zdecydowali czy film jest pro czy contra narkotykom. Zmienilam zdanie, kazdy ma prawo szukac swojego piekna i uroku. Mnie osobiscie odstrasza skrajnosc wysunietych wnioskow, zenuja pochwaly narkotykow, przekonywanie ze film jest zrozumialy tylko na wyzszym poziomie inteligencji osiaganym rzekomo po zacpaniu sobie. Dla mnie film byl niesmaczny, niesmieszny i plytki, mimo byc moze najszczerszych checi pomyslodawcow i potu wykonawcow.
Pozdrawiam, nadal nie polecajac filmu:)
A tego juz niestety nie pamietam. Ale jak mi przypomnisz bede wdzieczna, bo chetnie poznam sens tego "dziela".
Pozdrawiam:)
dokładnie nie pamiętam, ale to był cytat z H. S. Thompsona brzmiący mniej więcej jakoś tak: "człowiek staje się bestią by zrzucić ciężar bycia człowiekiem"
o ile mnie pamięć nie myli
Coz, to zdanie mogloby nadac sens filmowi i brzmi wrecz zachecajaco, ale realizacja i tak mi nie przypadla do gustu. W kazdym razie dzieki, moze mnie dzieki temu ten film bedzie razil choc troche mniej.
Pozdrawiam:)
Zapal Marysie i obejżyj jeszcze raz ten film, zmieni cie sie pogląd na świat i wiele sobie uświadomisz, a i odprężysz sie jeszcze. Co do narkotyków - Wszystko jest dla ludzi, tylko w odpowiednich ilościach i odstępach czasowych (oprócz hery oczywiście), znam ludzi którzy brali wiele różnych rzeczy i nie powpadali w nałogi (czyt. w narkomanie:P) i sa kochającymi rodzicami teraz, i nic juz nie biorą, a jeżeli chodzi o niektore rodzaje drugów jak np Marisia, to przecież lekarze zalecają wypalenie raz w miesiącu dżojnta (oczywiście jeżeli masz w domu czysty naturals, samemu wychodowany NA WŁASNEJ KRWAWICY :)), a nie jakieś tam blokowe skuny, według lekarzy poprawia to koordynację ruchową, poprawia samopoczucie, przeciwdziała zawałom (raz w miesiącu :)), to tyle. Co do filmu, las vegas paranp tp film ukazujący chore Przećpanie - jest to Tragikomedia - A jeżeli ktoś neguje ten film, a zachwyca się naprzykład naszym rodzimym Koterskim i jego "Wszyscy jestęmy Chrystusami" - który ukazuje to samo tylko że o alkoholu, i na nasze polskie klimaty - to po pierwsze: jest zasranym ignorantem i debilem który niezrozumiał tego filmu (mowie o las vegas parano :P jakby ktos nie wiedzial). co do koterskiego to też go lubie. no to tyle, więc ludzie reasumując, wszystko jest dla nas, w odpowienich dawkach (ale marysia rulez) a co do filmu to hmmm :P, też RULEZ PZDRZ.
Zapal Marysie i obejżyj jeszcze raz ten film, zmieni cie sie pogląd na świat i wiele sobie uświadomisz, a i odprężysz sie jeszcze. Co do narkotyków - Wszystko jest dla ludzi, tylko w odpowiednich ilościach i odstępach czasowych (oprócz hery oczywiście), znam ludzi którzy brali wiele różnych rzeczy i nie powpadali w nałogi (czyt. w narkomanie:P) i sa kochającymi rodzicami teraz, i nic juz nie biorą, a jeżeli chodzi o niektore rodzaje drugów jak np Marisia, to przecież lekarze zalecają wypalenie raz w miesiącu dżojnta (oczywiście jeżeli masz w domu czysty naturals, samemu wychodowany NA WŁASNEJ KRWAWICY :)), a nie jakieś tam blokowe skuny, według lekarzy poprawia to koordynację ruchową, poprawia samopoczucie, przeciwdziała zawałom (raz w miesiącu :)), to tyle. Co do filmu, las vegas paranp tp film ukazujący chore Przećpanie - jest to Tragikomedia - A jeżeli ktoś neguje ten film, a zachwyca się naprzykład naszym rodzimym Koterskim i jego "Wszyscy jestęmy Chrystusami" - który ukazuje to samo tylko że o alkoholu, i na nasze polskie klimaty - to po pierwsze: jest zasranym ignorantem i debilem który niezrozumiał tego filmu (mowie o las vegas parano :P jakby ktos nie wiedzial). co do koterskiego to też go lubie. no to tyle, więc ludzie reasumując, wszystko jest dla nas, w odpowienich dawkach (ale marysia rulez) a co do filmu to hmmm :P, też RULEZ PZDRZ.