Hunter Thompson podobno zagrał epizodyczną rolę w Las Vegas Parano, może ktoś wie którą?
Thompson pojawia się tam tylko przez chwile. Gdy Raoul Duke wspomina impreze w klubie w San Francisco w 1965 i mówi o tym, że zobaczył sam siebie Thompson siedzi przy jednym ze stolików.
Zgadza się, koles daje z żarówki i nagle przenosi się wspomnieniami do San Francisko gdzie ma koncert Jefferson Airplane i leci kawałek Somebody to love, prawdziwy Thompson siedzi w swoim daszku i okularach i chyba pali szluga :p
VIVA LAS VEGAS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!