Gorąco POLECAM miłośnikom alternatywnego kina!!! Film inny niż większość. Inny, ale w tę fajną stronę. Doskonała kreacja zarówno Johnnego Deepa, jak i Benicio Del Toro! Oboje grają tak swobodnie, a zarazem sugestywnie i przekonująco, iż ma się wrażenie, jakby rzeczywiście byli na niezłym haju :) No i ta gra twarzą... heh :) Ich miny są nie do podrobienia. Poza tym same sytuacje i pojawiające się motywy w filmie powalają z nóg heh. Może i nie każdego widza za pierwszym razem, ale już bankowo po co najmniej drugim obejrzeniu filmu oraz po krótkiej analizie i przemyśleniu otoczki, kontekstu i przezabawności poszczególnych sytuacji koneser doceni sposób, w jaki twórcy filmu przekazali widzom na ekranie swoją wizję. To prawda, że różnorakie drugsy są obecne w prawie większości scen, co niektórym może się nie podobać i skutkować odgórnym zaliczaniem tego obrazu do filmów tylko dla specyficznego kręgu osób. Niesłusznie, bo jak dla mnie, to są one jedynie pryzmatem ciekawie ubarwiającym ten film oraz dodatkowo pozwalającym na pewne zabawy obrazem w wykonaniu osób stojących po drugiej strony kamery. Poza tym fazy łapane przez bohaterów myślę, że w większości są pokazane w sposób nie odbiegający zbyt mocno od rzeczywistości, więc twórcy filmu w tym zakresie dobrze odrobili zadanie domowe, co należy zapisać im na plus. Za studenckich czasów dla mnie oraz wielu kumpli był to film zaliczany do grona kultowych i nie zmieniło się to do dziś. Zawsze potrafi mnie rozbawić :) Prawnik - doktor Gonzo oraz jego klient i przyjaciel dziennikarz Raoul Duke to wybuchowa para, mocno zakręconych ludków.
Nie no motyw kwasa jest the best, ale motywy z ich obecności na zjeździe szeryfów policji i prokuratorów anty-narkotykowych też rozbrajają i można by tu wyliczać i wyliczać. Najlepiej jednak pośmiać się z tego osobiście. Jeszcze raz polecam &;-)