Będę może mało oryginalny ale wypisujcie swoje ulubione sceny ;)
moja to bezapelacyjne Benicio w windzie z nożem i potem ucieczka przez korytarz z kawałkiem jailbirds w tle
cały film to moja ulubiona scena ! ale najbardziej w głowie siedzi mi jedna myśl, tzn końcówka filmu kiedy dr.Gonzo wsiada do samolotu Hunter wtedy wypowiada pewne magiczne słowa - już o tym gdzies pisałem, co do tej sceny nie ma tego w książce dlatego też najbardziej jakoś mi utkwiła w guowie! peace
Mi się najbardziej podoba moment jak wziął adrenochrom. Po chwili tylko "iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii" oraz "iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii".
Myslałem że jebnę :D Kolejna to adwokat który przećpał LSD i zrobił jazdę w wannie hehe. Film niezapomniany, na dysku jest od zawsze :)
To jest git. Serio, jeden z lepszych 'fan-tatuaży' jakie widziałam. http://www.flickr.com/photos/mezdeathhead/2286446288/in/photostream/lightbox/
Jak dla mnie najlepsza scena to ta z Doktorem Gonzo w wannie i spławienie Lucy. Tak na marginesie jeśli ktoś nie czytał polecam książkę, moim zdaniem ciut lepsza od filmu.