Dobrze że chociaż Ty jesteś zdrów, zrób doktorat i wypisz mi receptę bo mnie też coś zaczyna łapać czytając takie durnowate posty.
Chory to jest Requiem dla snu,
Polecam.Przy tam filmie las vegas parano to spacer w parku.
Wiesz Trainspotting jeszce jest zabawny i ujdzie go oglądać ale Requiem to już jakaś przesada.
Powinni go puszczać w szkołach by pokazać do czego prowadzą dragi.
Do czego prowadzą psychotropy i dawanie sobie w żyłę.
Bo psychodeliki to zupełnie inna bajka, ale tłumacz ślepemu różnicę pomiędzy zebrą a diabłem tasmańskim :)
Trainspotting oglądałem rano, żałuję bo śniadanie ani obiad nie przeszły przez gardło po tym jak zobaczyłem co przeżywał ten gość na głodzie, ohyda...
Każdy lubi bawić sie przy czymś innym.Kiedyś brałem dragi i to w dużych ilościach ale nigdy nawet nie pomyślałem żeby brać w żyłe tak jak moi znajomi uważam to za dno tatalne.
Malowani psychonauci, obejrzeli film i się zorali lol. Co z waszą otwartością umysłu? :D
Brak jakiegokolwiek szacunku do własnego ciała, szczęście że nikogo takiego nie znam.
Ja uczę się od Terrence'a McKenny, gość jest szanowanym profesorem i wykłada m.in. filozofię.
Polecam obejrzeć kilka wykładów, posłuchać co on mówi, np. po zjedzeniu 4 meksykańskich grzybów siada w ciemnym pomieszczeniu z dala od ludzi i myśli przez 8h.
To jest coś niesamowitego, zachęcam do posłuchania kilku wykładów :)
Wiem o co chodzi.
Jest też książka o psychiatrze który leczy uzależnienia i żeby lepiej zrozumieć ten świat i co ludzie odczuwają sam bierze i opisuje swe odczucia i spostrzeżenia.
A słyszałeś o jego magicznym ogrodzie?
McKenna sadzi: Szałwię wieszczą, rośliny zawierające DMT (najpotężniejszy psychodelik znany ludzkości, produkowany przez ludzki mózg w trakcie snu i w trakcie śmierci w bardzo ale to bardzo śladowych ilościach), kaktusy z meskaliną, grzybki meksykańskie oraz trufle holenderskie no i oczywiście marihuane. Wszystko, ale to wszystko jest darem od stwórcy, każda z tych naturalnych roślin.
Napomnę że flaszki nie rosną na drzewach.
Pozdro ;)
Wiekszość współczesnych dragów powstało przez przypadek.
Mdma był psychotropem na depresje kiedyś sprzedawane nawet w aptece na recepte,LSD z kaktusa,PCP stosowany jako znieczulenie.
Również pozdro ;)
Ziomek, jak nie masz pojęcia o czym piszesz to wypadałoby przynajmniej sprawdzić wikipedię, bo klepiesz takie bzdury że ręce opadają. MDMA na reseptę, LSD z kaktusów (!!), no ręce opadają.
Mdma czyli tablety na początku były lekiem anty depresyjnym stosowane w psychterapi w powszechnym użyciu ale że ludzie brali tego za dużo bo była od tego niezła jazda zdelegalizowali.
Co do LSD (Dietyloamid kwasu D-lizergowego) pochodna kwasu lizergowego może przesadziłem z tym kaktusem ale tak mi sie wydawało że substancja psychoaktywna pierwotnie pochodziła z pewnego gatunku kaktusa a potem została przetworzona w obecna postać.
Chodzi mi o to że większość współczesnych prochów została odkryta przez przypadek i począdkowo miały zupełnie inne zastosowanie niz obecnie.
lsd, meskalina i jakiś jeszcze psychodelik (tylko nie pamiętam teraz nazwy) mają tolerancję krzyżową, być może stąd wzięła się Twoja wypowiedź o lsd z kaktusa.
I nie myl proszę prochów z psychodelikami bo to naprawdę zupełnie inna książka i powinieneś o tym wiedzieć.
Od psychodelików się nie uzależnisz, a od psychotropów uzależniasz się błyskawicznie, np. mefedron, o którym nie chcę się wypowiadać z tegoż oto powodu, iż zostawił on w mojej głowie i moim życiu spory bajzel który sprzątam do tej pory.
A lsd? Ile ludzi zmarło na skutek przedawkowania LSD? Psylocybiny czy meskaliny? O meskalinie wiem akurat niewiele, ale skoro jest zaliczana do psychodelików to z pewnością nikt nie zmarł.
Apropo dragów na receptę, Bayer który teraz sprzedaje aspirynę jeszcze w XX wieku sprzedawał kokainę na receptę. Z tym że jest to jeden z najdroższych psychotropów, a dlaczego? Bo jest naturalny, i 100 razy mniej szkodliwy o pieprzonej trutki na szczury jaką jest mefedron.
Dobrze mówisz.Jesteś jak encyklopedia medyczna ;)
Każdy który coś bierze i nie wazne jakie ma silne działanie czy to trawa czy lsd powinien choć troche o tym poczytać nie jako zainteresowanie gradami ale powinien wiedzieć co w ogóle bierze i jakie ma działanie i skutki.
Od lsd nikt nie umarł no chyba ze zje całą pocztówke.