Przed pokazem "Last Days" na którym byłem, pewien krytyk słusznie zauważył, że jeśli ten film trafi choćby do 1/3 oglądających to będzie sukces. Tak więc nie masz się co martwić o swój gust bo, nawet jeśli jesteśmy w mniejszości, to nie jesteśmy sami :)

A mi się też podobał. Obejrzałem go wieczorem z 4 osobami, tzn. skończyłem sam bo dwie wyszły a jedna zasnęła. A ja nawet nie zmrużyłem oka i daję dla "Last days" zasłużoną 9

nie masz spaczonego gustu! mi też się podobał ten film (;
film świetny. piękne jest to, że Van Sant w żadnej scenie nie pokazał wprost, że wszyscy oni są na prochach [ Blake i jego przyjaciele ].

mi też się podobał.. ja oglądałem go na promie, gdzie setka ludzi nie wiedziała co się dzieje
ale po seansie stwierdziłem, że film nie był wcale taki nudny
a muzyczka była super

Mi też się strasznie podobał...Po kiepskich renzjach spodziewałem sie filmu gorszego,oglądnełem i zobaczyłem w nim obraz całkowicie indywidualny,piekne zdjęcia,świetna muzyka...i samotność, przytłaczająca w każdej minucie filmu, a ja nwet na pare sekund nie zamknełem oczu.

Kiepskich recenzjach?
Ja czytalem tylko pozytywne...A już wyjątkowo Last Days wychwalał Film.

film o samotności..i niezrozumieniu...no ok. kurt był wrażliwy i rozczulał się nad sobą. a czemu nie poświęcił się córce? w ogóle pasozyt taki. wielką łaskę robi. miał wysokie mniemanie o sobie chyba. ludzie do niego lgnęli a on uciekał. samotność? jak zwiewał od innych? BARDZO PROSZĘ o wypisanie konkretnie w punktach dlaczego warto obejrzec ten film. o, dlaczego?

ze co do cholery?pasozyt?wysokie mniemanie?prosze cie zamilcz bo wypisujesz takie glupoty ze sie krew gotuje.

ha zgadzam sie z toba w 100 % ..i mimo ze jestem fundamentalnym fanem nirvany to nietraktowalem tego nigdy jako tribute dla niej.

ja podziwiam gusa.. bo tzreba miec jaja zeby w jego sytuacji wypuscic film ktory wiadomo zgory ze sie niespodoba 99,9% publicznosci...