świetny film...
akcja może trochę przewidywalna i typowa dla takich filmów ale gra aktorska, sceny walki, efekty specjalne pozwalają zapomnieć o tym i przenoszą nas w zupełnie inny śwait :]
polecam.
zależy gdzie oglądane, w kinie 3D, czyli tam gdzie te efekty są widoczne, czy w domu przed komputerem lub podłaczony TV bez 3D? :P
A, czyli "Flying..." bez 3D nie wolno oglądać, a ja głupi myślałem, że można. To pewnie przez to całe efekty specjalne (czytaj animacja komputerowa!) wydawały się mi tandetne. Teraz każdy film z choćby malutkim dodatkiem efektów specjalnych/anim. komp. będę oglądał tylko w kinie 3D, bądź na telewizorze do tego przystosowanym (inaczej to profanacja, niewykorzystanie potencjału, najważniejsze żeby mi drzewo z ekranu wyskakiwało), co by nie utracić nawet sekundy z tychże niedopraco... tfuu, bosko zmontowanych komputerowo sekwencji :P
Mnie irytuje fakt, że to już druga azjatycka produkcja z rzędu, gdzie Jet Li ma dubbingowany głos przez innego chińczyka, maskara jakaś...
Odnośnie scen walki i efektów komputerowych; to jak na te lata i możliwości chińskiej kinematografii średnio się prezentuje... niestety.
Nie przesadzaj z tym nadmiernym hypem. Świetne filmy tego typu to
"Przyczajony tygrys ukryty smok 2000" , "Hero 2002", "Dom latających sztyletów 2004",
"Red Cliff 2007" czy ewentualnie "Banquet 2006" lub "War of the arrows 2011,
ale ten film raczej wypada średnio, podobnie jak "The Promise 2005" , "Sacrifice 2010" czy "True Legend 2010".