Opis filmu wprowadza w błąd nie jest on tak naprawdę o katastrofie w kopalni tylko o dziecku, które jest ciężko chore. Sam wybuch ma miejsce dopiero około połowy filmu a fabuła tak naprawdę w pełni na akcji ratunkowej skupia się dopiero pod sam koniec. Przez to mocno się rozczarowałem liczyłem na mocny i realistyczny film o poświęceniu, walce z czasem, który będzie trzymał w napięciu a otrzymałem łzawy film obyczajowy momentami na poziomie telenowel.