Witam, dzisiaj obejrzałem ten dokument i chciałbym się podzielić moimi przemyśleniami. Ogółem można wyróżnić 3 fronty jakie się utworzyły. Pierwszy broni go i nie przyjmuje do wiadomości informacji z dokumentu. Drugi zakłada, że może to być prawda ale jest oburzony, że wydano to po jego śmierci a trzeci po prostu zakłada że dokument jest poprawny, pokazuje całą prawdę i czas udostępnienia nie ma znaczenia. A więc tak jak Jackson umarł miałem 12 lat i szczerze mówiąc nawet nie wiedziałem kto to jest, cały świat płakał a ja byłem jak "Ale o co chodzi". Więc nie byłem jego zagorzałym fanem i moją opinię budowałem na podstawie tego co się dzieje/działo. Nikt nie ujmuje Jacksonowi umiejętności artystyczno-muzycznych, bo jak dla mnie to sobie "Królem Popu" może być aż lodowce stopnieją ale jednak nie należy wykluczać możliwości, że był strasznym człowiekiem. tutaj należy odróżniać wizerunek sceniczny od tego kim był na prawdę. Masa fanów skandujących jego imię, broniących go ale nie znających go kompletnie jako zwykłego człowieka. Ci dwaj mężczyźni poznali go najlepiej, spędzili z nim całe swoje dzieciństwo. Moim zdaniem ich świadectwo jest przekonujące i ja im wierzę. Nie da się ukryć, że Jackson miał coś w kierunku dzieci, masa dzieciaków na scenie podczas występu, pokazywanie się publicznie z pojedynczymi dzieciakami, pracowanie z nimi, drobne rzeczy ale już coś obrazują. A następnie się okazuje, że spał z chłopcami w jednym łóżku. Taka sytuacja jest nie do pomyślenia. Nie zależnie od tego kto to by nie był, spanie z dorosłym obcym mężczyzną w jednym łóżku z małym chłopcem czy wczesnym nastolatkiem jest nie do pomyślenia. Można tutaj obwiniać rodziców ale oni tak samo jak wtedy chłopcy byli nim zaślepieni. Jeśli chodzi o to, że dokument został wydany późno po jego śmierci to jak dla mnie jest to zrozumiałe, trzeba tutaj wykazać się trochę znajomością dzisiejszych realiów. Gdyby taki dokument miał powstać za życia Jacksona to nie ma siły na tym świecie, żeby to opublikowali. Gwiazda światowego formatu , najbardziej rozpoznawalna osoba na świecie zostaje przedstawiona jako pedofil. Już przy filmie Kler było poruszenie w Polsce a co dopiero przy takim dokumencie na skalę światową. Przy procesach była ugoda w postaci dużej sumki pieniężnej tutaj byłoby coś podobnego bo by go to zniszczyło ale jak część osób to widzi pewne osoby "bardziej wpływowe" nie chodzą za kratki. Kogoś takiego jak Jackson ciężko by było wsadzić, nawet jakby Ci dwaj się przyznali to wątpię aby poszedł siedzieć, uznali by to za spisek i wyłudzenie pieniędzy na karierę. Przytoczę tutaj przykład polskiej Kory, przepraszam jeśli coś przekręcę ale chodzi o sam kontekst. W mieszkaniu Kory znaleziono narkotyki, gdyby znaleziono coś takiego u szarego kowalskiego to by był w więzieniu szybciej niż policja weszła do jego domu, zaś u niej stwierdzono chyba niską szkodliwość czynu i do więzienia nie poszła, przepraszam jeśli coś pomyliłem. Chodzi o to, że celebrytów, znane osobistości jest z reguł dość ciężko wsadzić do więzienia. On nie może się teraz bronić i ludzie którzy chcą w to uwierzyć to uwierzą bo mają coś prawdziwego a nie tylko doniesienia z prasy. Należy się też postawić trochę na miejscu tych facetów. W dorosłym życiu zaczęli rozumieć jak duża krzywda im się stała. Osoba która ich wykorzystywała seksualnie przez wiele lat wciąż uchodzi za boga a tylko garstka osób wie jaki Jackson był jako osoba prywatna. Ja osobiście nie potrafiłbym żyć z czymś takim gdzie świat wielbi mojego oprawcę. Jak ktoś chce to niech w to nie wierzy, nikogo do tego zmusić się nie da ale moim zdaniem należy się tym facetom choć odrobinę zrozumienia.