Niestety gra aktorska Wade'a Robsona mało przekonująca, za mało w tym ekscentryczności Jacka Nicholsona, smutku w oczach Adriena Brody'ego, autentyczności Robina Williamsa i szczerej twarzy Toma Hanksa, abym mógł uwierzyć co opowiadał. Za mało ćwiczył. Złotego Globu tym razem nie będzie.