Obejrzałam uważnie i powiem, że choć to bardzo jednostronny dokument, w którym występują jedynie ofiary i ich rodziny, jest to wstrząsający czterogodzinny seans. Powiem szczerze, że nadal nie wiem kto tu jest ofiarą a kto oprawcą. Są argumenty za i przeciw zarówno po stronie Michaela jak i bohaterów filmu. W trakcie filmu kilka razy zmieniałam zdanie. Jeśli jednak na chwilę pomyśli się o MJ jako o pedofilu, człowiek uświadamia sobie jak wiele dzieci mógł skrzywdzić.