musiałam kilka razy przerywać oglądanie, bo robiło mi się niedobrze. Końcówka jest bezlitosna. Dla rodzin i ofiar. To nie jest naiwna, stronnicza historia, to brutalna prawda w twarz.
Po czym Pani wnioskuje, że to prawda? Można znaleźć wiele nieścisłości między tym co bohaterowie filmu twierdzą teraz a co twierdzili parę lat temu. Przykładowo: Matka Jamesa Safechucka mówi w filmie, że „tańczyła” z radości jak usłyszała, że Michael nie żyje: „Oh thank God he can’t hurt any more children”. Jednak Safechuck twierdził, że do 2013r. nie był świadom tego, ze był wykorzystywany seksualnie. Skąd więc taka reakcja jego matki? Coś się nie zgadza.
W filmie wspomniany jest Brett Barnes jako chłopiec, który „zastapił Wade’a Robsona” - kolejna „ofiara molestowania seksualnego”. Prawnik Barnesa już wysłał pismo do HBO w tej sprawie - nikt nawet nie skontaktował się z nim w sprawie tego filmu (!) - nie wiedział, że będzie o nim mowa, plus nigdy nie twierdził on, że był ofiarą molestowania. Wręcz przeciwnie, wciąż broni Michaela, tak jak bronił go w sądzie podczas procesu w 2005r.
W filmie nie jest przedstawione stanowisko drugiej strony - moim zdaniem jest to strzał w stopę twórców filmu. Skoro już wykorzystują tak ogromną platformę jak HBO i opowiadają o zmarłej legendzie - człowieku, który sam nie może się już obronić (przypomnę, że za życia został oczyszczony ze wszelkich zarzutów a FBI, które nie raz w ciągu ponad 10 lat prowadziło śledztwo przeciwko niemu, nie znalazło żadnych dowodów na jego winę - ponad 300 stron dokumentów jest dostępnych online), naprawdę WYPADAŁOBY, żeby zostało przedstawione stanowisko rodziny Jacksona.
W „LN” jest przeprowadzany wywiad także z żoną Wade’a - zakładam, że twórcy filmu uważają, że mogłaby wnieść wartościową treść, jednak nie znała nawet Wade’a w okresie jego młodości. Dlaczego nie jest opowiedziana historia ze strony ówczesnej dziewczyny Wade’a - Brandi Jackson, która jest siostrzenicą Michaela? Wade chodził z nią ponad 7 lat i podobno Michael ich zapoznał.
Może dlatego, że Wade w filmie twierdzi, ze Michael uczył go nienawidzić kobiety i to nie pasowałoby do całej układanki. Brandi uważa, że ten film to stek kłamstw i mówi publicznie, że Wade zdradził ją z kilkoma kobietami, które miały pomóc mu w karierze. Między innymi Britney Spears (przez to miał rozpaść się jej związek z Justinem Timberlakiem): „You might know one of them, because it was a huge pop music scandal. Wade is not a victim, he’s an #Opportunist... (sic)”~ fragment postu Brandi na Twitterze. Udzieliła godzinnego wywiadu, który jest dostępny na SoundCloud - tam tłumaczy dlaczego nie wierzy w to, co jest powiedziane w filmie: https://soundcloud.com/freespeechbroadcasting/2019-03-09-1-exclusive-interview-w ith-brandi-jackson
Zanim zdecyduje Pani czy im Pani wierzy (co faktycznie można zrobić po tym jak przez 4 godziny słucha się wyłącznie jednej strony, zwłaszcza że film skonstruowany jest tak, żeby przez pierwsze dwie godziny, przywiązać się emocjonalnie do „ofiar”, zanim zostanie przedstawiona historia procesu sądowego), naprawdę powinna Pani zapoznać się z kilkoma FAKTAMI na ich temat - wzięcie udziału w filmie już po tym jak nie udało im się pozwać Jackson Estate na setki milionów dolarów, zmienianie wersji wydarzeń, założenie przez Robsona fundacji, na stronie której początkowo w ogóle nie było napisane gdzie te pieniądze zostaną przekazane (nadal najniższa kwota do wpłaty to 250 dolarów), etc., etc. naprawdę mogłabym wymieniać dalej
Szanowna Pani,
rozpoczynanie "rozmowy" od pytania i sugerowanie mi, co powinnam, a czego nie ("zanim zdecyduje Pani czy im Pani wierzy (...) naprawdę powinna Pani zapoznać się z kilkoma FAKTAMI na ich temat") nie zachęca mnie do udziału w niej.
Nie podejmuję wątku. Nie dlatego, że ma Pani lub nie ma Pani racji (oddaję szacunek Pani wiedzy i reseachowi), ale nie uważam Pani za partnera do rozmowy ze mną.
Z wyrazami szacunku
AS
Szanowna Pani,
Niestety po przeczytaniu Pani odpowiedzi na mój komentarz można by wnioskować, że nie posiada Pani żadnych argumentów. Nie rozumiem dlaczego moje pytanie "Po czym Pani wnioskuje, że to prawda?" miałoby zniechęcać do dyskusji. Nie obraziłam Pani, po prostu zadałam zwykłe pytanie - jest to naturalne, skoro nie widzę powodów, by zajmować podobne stanowisko.
Z poważaniem
KW
Bardzo merytorycznie odpowiedziałaś na zarzuty. Mam nadzieje, że nie bedziesz mieć mi za złe, ale link z Twoją wypowiedzią wrzuciłam do innej dyskusji, gdzie juz dokonano samosądu na Michaelu. Ja nie posiadam takiej wiedzy. Moge jedynie skomentować, to co widziałam na filmie. Pamietam również czasy, kiedy Michael został oskarżony, po czym oczyszczony ze wszystkich zarzutów.
dziękuję bardzo :) stworzyłam osobny wątek na forum, by te informacje dotarły do większej ilości osób: https://www.filmweb.pl/film/Leaving+Neverland-2019-825152/discussion/Przeczytaj+ zanim+ocenisz+ten+film,3073824
Ja odpowiem tak jak wszystkim, to Pani kwestia czy Pani wierzy czy nie wierzy tym chłopcom, teraz mężczyznom. To co wydarzyło się za zamkniętymi drzwiami sypialni mogą stwierdzić jedynie MJ i Ci chłopcy, żadnych innych dowodów nie ma. I pewnie możesz uznać, że jest słowo MJ przeciwko im, oni robią to dla pieniędzy - ok. Ja jednak im wierzę i gorąco współczuje, bo to na co teraz się wystawili jest niesamowicie trudne - groźby śmierci, napiętnowanie - chciałabym, żeby ten film pomógł im w drodze do lepszego funkcjonowania.
Kopiuj wklej... fajniej byłoby jednak jakbyś albo podała link do tego, z czego skopiowałaś lub jakbyś napisała samodzielnie to wszystko.
Dziewczyna podała link, tylko trzeba w niego wejść i przeczytac, a nie tak a`priori ...
Ale tak jak juz pisałam, Ty piszesz, dla samego pisania.
Idź googlać groomera, będzie jeden "argument" więcej ;)
Witam, co do pierwszego argumentu mi się wydaje, że matka Jamesa już wiedziała o co chodzi po śmierci MJ, bo w sytuacji drugiego procesu o molestowanie syn odmówił zeznań i powiedział jej, że MJ był złym człowiekiem, może to jej dało do myślenia. Poza tym zastanawiam się, czy matki mogły od początku odsuwać od siebie wątpliwości bądź co gorsze podejrzewać co się dzieje, ale nie robić nic z tym, aby nie utracić pozyskanego dzięki znajomości z MJ statusu? Wydaje się to okropne, ale jest prawdopodobnie...