Jest to film, który mu się prawie udał.Ogólnie filmów traktujących o bardzo cienkiej granicy pomiędzy chorobą psychiczną, a normalnością praktycznie nie ma i dlatego ten film nie jest doskonały.Reżyser powinien być wyjątkowo zdolny i mieć wyjątkowy zmysł obserwacji.Til Schweiger doprowadza film do pewnego momentu, a później film upada.
Myślę, że w filmie o tak trudnej tematyce, reżyser nie powinien sam grać, bo musi pilnować aktorów i być krytycznym w stosunku do ich gry.Schweiger źle poprowadził tę postać.
Idealną komedią jest "Zgon na pogrzebie", jest to film bez wpadek reżyserskich, a też przecież nie było to łatwe do nakręcenia, bo temat też jest delikatny, jak na komedię, a jednak można było zrobić naprawdę dobry film, nie na jedno obejrzenie.