Jak często robią zakompleksieni ludzie w towarzystwie. Coś dla masowego odbiorcy nastawionego na pustą rozrywkę. Może i niektóre sytuacje są śmieszne, nawet niektóre teksty są niezłe, ale gubią się w ogromie bezsensu. Tylko co tam robi Jan Englert ? Jak on się na to zgodził...? Tak, wiem że innym się to może podobać. napisałam to w drugim zdaniu;)
Podzielam Twoje zdanie. Ok, niektórym może się podobać, bo tak naprawdę przedtsawia polskie realia - czyli bycie fajnym poprzez przeklinanie i robienie z siebie durnia. Generalnie wszystkie polskie filmy się tym charakteryzują, ale gdy wyrażam takie opienie to od razu dostaję po głowie, bo podobno przekleństwa w polskich filmach używane są po to, żeby dać do myślenia.. No cóż, nie uważam, żeby to był najlepszy sposób..