Kryptoreklama (FIX do zup, auta, ciuchy itp. itd.) to juz chyba nieodlaczny element kazdej PL produkcji.
Przyzwyczailem sie do warszawskiego stylu na wysoki polysk gdzie mieszkania sa jak z katalogu deweloperki a ludzie maja przewaznie trywialne problemy mocno odlegle od tych prawdziwie zyciowych
Oczywiscie nie obejdzie sie bez epizdou z kolorowym (choc ci stanowi wyjatki w naszym kraju), geja (bez komentarza) i paru cierpkich slow na temat kosciola czy ojca dyrektora (jaki by on nie byl).
Generalni kiepskie dialogi nastawione na prostego, niewymagajacego zjadacza chleba.
Film 3,5/10
Takie komentarze, jak twoje, wręcz mnie osłabiają.
1."Kryptoreklama"
Mniemam, że ty nie robisz zakupów w sklepach tylko wszystko produkujesz i hodujesz w piwnicy luba na balkonie? Samochód, którym jeździsz nie jest wyprodukowany przez żadną markę lecz stworzony za pomocą pstryknięcia palców, ciuchy natomiast sam sobie szyjesz z owczej wełny lub zwierzęcych skór. Narzędzia wyrabiasz z kamieni a wyszukane potrawy gotujesz na ogniu wykrzesanym z krzemieni?
2."Przyzwyczailem sie do warszawskiego stylu na wysoki polysk gdzie mieszkania sa jak z katalogu deweloperki"
Wiesz, przeciętni Polacy mają mieszkania 60-80 mkw i patrzą na nie codziennie zatem myślę, że nie chcieliby tego samego oglądać w kinie/na monitorze. Nie każdy film przedstawia świat takim, jaki jest dla większości ludzi. To, że mniejszy odsetek ludzi żyje w lepszych warunkach niż ty nie oznacza, że bogactwo jest zjawiskiem paranormalnym.
3. "a ludzie maja przewaznie trywialne problemy mocno odlegle od tych prawdziwie zyciowych"
Rozumiem, że pojęcie 'komedii' jest ci obce. Jeśli lubisz być przytłaczany przez film to polecam dramaty. Komedia ma być filmem lekkim, przyjemnym i miłym do oglądnięcia po ciężkim dniu w pracy.
4. "Oczywiscie nie obejdzie sie bez epizdou z kolorowym (choc ci stanowi wyjatki w naszym kraju)"
Oczywiście tutaj mamy przykład małomiasteczkowego (jeśli nie wiejskiego) podejścia. Po pierwsze nie 'kolorowy' a po drugie na ulicach większych miast (np. Wrocław) trudno przeżyć dzień żeby nie zobaczyć Azjaty bądź Murzyna.
5. "paru cierpkich slow na temat kosciola czy ojca dyrektora (jaki by on nie byl)"
Temat kościoła jest w Polsce bardzo często poruszany a bohaterowie filmu to jak zauważyłeś Polacy, którzy rozmawiają o sprawach dotyczących Polski.
6. "Generalni kiepskie dialogi nastawione na prostego, niewymagajacego zjadacza chleba."
Dialogi były bardzo dobre, a komedia, jak już wcześniej pisałam, ma być zabawna i lekka w odbiorze. Filmy psychologiczne, z zawiłą akcją, z drugim dnem, gdzie między wierszami jest zapisane dodatkowe przesłanie stanowią ODRĘBNĄ KATEGORIĘ i ocenianie komedii przez pryzmat swojego spaczonego gustu jest co najmniej głupie.
Na koniec dodam, że nie jestem jakąś wyjątkową fanką tego filmu (dałabym 6,5/10), ale niesamowicie irytuje mnie tak idiotyczne i prymitywne podsumowanie filmu, jak twoje. Reprezentujesz typowe podejście ludzi z klapami na oczach. Współczuję i pozdrawiam ;)
1. Przyjzyj sie produkcja ktore zostaly wysoko ocenione, otrzymaly nagrody. Mowie o kinie PL i zagranicznym. Pomijajac takie filmy jak Bond to wiekszosc z nich nie bierze udzialu w promocji produktow i w dodatku takiej drobnicy jak fix do zup. Z reszta to nie promocja a kryptoreklama ktora podsumuwuje wspolczesne polskie kino.
2. Jesli film pokazuje perypetie przecietnego Polaka to czemu naginac rzeczywistosc?
3. Sek w tym ze filmy ktore mamy oboje na mysli promowane sa jako komedie a przypominaja bardziej filmy obyczajowe i dramaty.
4. Jestem z Gdanska i sporo czasu spedzam za granica. W trojmiescie ktore liczy sobie kolo 3/4 miliona ludzi zeby spotkac azjate czy czarnego trzeba sie niezle nachodzic chyba ze wybierzemy sie w sezonie po hotelach i pensjonatach. W 38 mln panstwie emigranci - zwlaszcza o odmiennej karnacji stanowia zdecydowanie mniej niz 1% spoleczenstwa. Nie jestem rasistom ale to jest zabieg ktory czasem potrafi irytowac i pokazuje ze tworcy filmow maja zle podejscie.
5. Moze i bardzo czesto ale z pewnoscia przy produkcjach wspieranych przez ITI itp. wszystko przypomina najczesciej laicki spektakl gdzie miedzy wierszami probuje sie pokazac ze katole to zazwyczaj ludzie z prowincji i zacofani z miasta,a jesli sie tego nie czyni to uprawia sie polityke miedzy wierszami.
W dodatku nie musze byc gorliwym katolikiem zeby tak twierdzic. Zwracam na to uwage i mam swiadomosc kto i jaki ma w tym cel. Mysle ze ci bardziej ogarnieci nie beda mieli problemow z odgadnieciem o kogo chodzi.
6. Dobry dialog komediowy to nie prymitywny belkot. A tym czesto racza nas nasi tworcy.
Nie znam Ciebie i nie bede w przeciwienstwie do twojej osoby pisal kim jestem. Moge natomiast zapewnic ze jestem czlowiekiem calkiem tolerancyjnym i otwartym na nowosci i potrafie zaakceptowac moze i wiecej niz ci sie wydaje przy czym potrafie samodzielnie myslec co nie wszystkim sie udaje :)
Hmm... Kolega chyba nie słyszał o "product placement". A co do reszty się zgadzam :-) dla mnie 4/10.