To film o którym można powiedzieć, że zamordował komedie romantyczną. Właśnie oglądam ta "komedię" "romantyczna", i zastanawiam się jakiej wysokości będą odszkodowania zasądzone dla aktorów za udział w tym "dziele". Nie bójmy się szczerości, TO JEST DNO! Nawet sekretarki korporacyjne poczują się lekko zażenowane oglądając tego gniota.
Dialogi - dno, humor sytuacyjny - żałosny, intryga - nie występuje, romans - cienki i przeźroczysty jak pergamin.
Moja ocena 2 (nie daje jedynki, ponieważ przeczuwam w głębi duszy, że głupota ludzka nie ma granic i może nakręcą sequel)