360 stopni to mała zmiana, powrót do początkowego punktu, jakby było 180, to co innego :P A tak już na serio, to nie przeszkadzała Ci przewidywalność filmu? Od samego początku wiadomo, jak potoczy się historia. Nie ma wątpliwości, do czego prowadzą działania załogi. Calvin wyciągnął więcej wniosków z tej całej kosmicznej przygody, niż super inteligentni naukowcy, piloci i technicy. I najlepiej grał :D

Nie przeszkadzała mi nieprzewidywalność cierpię na niedosyt tego typu filmów.Podobał mi się choć nawet końcówki się domyśliłem ;] nie zmienia faktu że była świetna.

Rozumiem :)

Te filmy mają taką konstrukcję, że wiadomo co się będzie działo ale to nie odrzuca. Po prostu trzeba lubić takie filmy. To tak jak "Szybcy i wściekli", ludzie oglądają mimo tego, że cały czas powtarzają pierwszą część