Pełen niedorzeczności infantylnej. Szkoda czasu na ten shit.
Gratulacje. Właśnie sam się określiłeś jako gimbaza, skoro obejrzałeś ten film. A mnie i innych użytkowników, którym podobał się ten film, obraziłeś.
Zgadzam się z oceną. Krótka i w punkt. Nieudana próba połączenia grawitacji z obcym - to zresztą tak oczywiste, że przewija się w większości komentarzy. Suma arcydzieł okazała się ciężkostrawnym gniotem. Ale przede wszystkim na korytarzach MSK wieje nuuuudą. Przewidywalny do szpiku kości (końcowa scena była absurdalnie oczywista), pozbawiony jakiejkolwiek logiki czy elementów naukowych. Niby space-horror, ale nawet się nie wzdrygnąłem. Bohaterowie zachowują się jak amerykańskie nastolatki w filmach klasy b o potworze z jeziora, Marsjanin to terminator, alien i Ojciec Dyrektor w jednym, efekty specjalne - nieimponujące. Krótko mówiąc - oglądałem na netflixie i zmarnowałem dwie godziny. To już zdecydowanie lepsze jest Rekinado - dowolny numer - przynajmniej jest bardziej wyrazisty bohater przy podobnym poziomie logiki naukowej...