PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=765212}

Life

2017
6,3 89 tys. ocen
6,3 10 1 88996
5,6 37 krytyków
Life
powrót do forum filmu Life

Hugh - nie zwracał większej uwagi na śmierć swojej załogi (np.roryego, który jako pierwszy rzucił się by mu pomóc ). Po wskoczeniu gluta na jego noge postanowił, ze da jego "nowemu synowi" szanse na przetrwanie (gdzie przeprasza załogę i mówi, że marsjanin chcę tylko przetrwać jak m.in. ludzie, pozwalając w tym samym czasie zbliżyć się wszytkim do śmiercionośnego kosmity ukrytego pod jego nogawką). Hugh ogólnie uważa, że calvin jest spoko i, że go wszyscy sprowokowali do ataku, i prawdopodobnie że jest nawet lepszy od ziemian.
David - typ który mówi, że nie chce wracać do 8 miliardów chamstwa i będzie sobie gnił w kosmosie. Ogólnie ten człowiek, któremu do szczęścia potrzebny jest tylko i aż "szum kosmosu" zaczyna tak nienawidzić siódmego pasażera statku (czy on wogóle kogoś lubi?), że po próbach ukatrupienia go woli go zabić poświęcając samego siebie niż po prostu wziąć sobie szalupę ratunkową i mieć wszystko w dupie. Nie do końca to ogarniam ale może on po prostu nienawidzi samego siebie, że mając możliwość zrobienia czegoś pożytecznego próbuje to zrobić w ostatnich scenach.
Patrząc po tych dwóch powyżej ma się wrażenie, że kosmonauci to tacy ludzie którzy mają ziemię i mieszkańców głęboko w poważaniu, Hugh troche bardziej niż david.
Miranda - masterplan chief. Nie mówi nikomu o pakcie zawartym z ziemią na "wypadek" zagrożenia planety. Sama nic nie potrafi zrobić zupełnie jak to dyrektor w firmie. Na szczęście na końcu zostaje wysłana sama w kosmos bez możliwości powrotu. Śmieszne bo to samo miało ją czekać ze strony ziemian tyle, że nie została uwięzniona z calvinem, za to z dużo mniejszą powierzchni oraz tlenu.
Rory- łapię statek z kosmitą, osoba która jest aniołem w filmie i nie ma złych intencji. Ponadto potrafi dostrzec zalety jak i niebezpieczeństwo związane z posiadania kosmity w laboratorium. Osoba po środku, nie mająca lepiej zarysowanego charakteru. Ginie jako pierwszy - szok :)