A spróbuj podejść do tego tak: Poprawność polityczna nie jest celem filmu, ale rzeczywistym faktem. To nie jest 'Obcy', który dzieje się w jakiejś odległej, nieokreślonej przyszłości. Ten film dzieje się prawie dziś. Tutaj. A że świat jest jaki jest, politycznie poprawny, trudno ten fakt pomijać.

Ja też wolałbym. I nawet nie o filmy mi chodzi.

Rozumiem że kolega by wolał żeby zamiast kobiety, murzyna i Japończyka byli to jednolici rasowo blond Aryjczycy i żeby przynajmniej jeden miał na imię Adolf, wtedy zapewne ocena by skoczyła co najmniej o 2 punkty.

Nie, chciałbym żeby w tym szaleństwie poprawności politycznej zachowany był chociaż jakiś umiar.
W najnowszym filmie Transformers pojawił murzyński rycerz w czasach średniowiecznej Europy.
Czy uważasz to za normalne?

Ty nazywasz to poprawnością polityczną, ja nazywam to propagowaniem postaw równości i tolerancji bez względu na kolor skóry i płeć. Nawet jeśli nie wszędzie, nie w każdym filmie jest to logicznie uzasadnione to wole coś takiego niż propagowanie rasizmu, poza tym to zwiększa różnorodność bohaterów i czyni często film ciekawszym. Poza tym przecież to tylko filmy, fikcja, rozrywka, nie warto się zawsze czepiać takich detali. W Obcym, Grawitacji też była kobieta i murzyn i co mam przez to gorzej te filmy oceniać, a Transformers to bajka za duże pieniądze tam nie ma żadnego znaczenia realizm. Gdyby w filmie o 3 Rzeszy w ramach poprawności politycznej zagrali murzyni i azjaci to bym się czepiał ale tu moim zdaniem nie warto:)

Po co propagować coś wbrew rzeczywistości? Po co wstawić murzynów do średniowiecza i zakłamywać historię? Albo kalekich astronautów na statek kosmiczny? Przecież to wbrew jakiejkolwiek logice.

Czy umieszczenie - zgodnie z prawdą historyczną - samych białych w scenie opisującej europejskie średniowiecze to wg. Ciebie propagowanie rasizmu? Czy nachalne propagowanie multi-kulti wbrew rzeczywistości, faktom i prawdzie to coś dobrego? Według mnie nie.

Piszesz że to tylko fikcja. Tak, to fikcja, ale zdziwiłbyś się jak wielki wpływ ta fikcja ma na ludzki światopogląd.

Filmy Obcy i Grawitacja to filmy opisujące przyszłość i dobieranie obsady po kluczu płciowym i rasowym tak nie kłuje w oczy, ale nawet w bajce powinny być zachowane jakieś pozory realności. Jeśli scena opisuje średniowiecze, to nie można tłumaczyć że to bajka, bo większość akcji filmu odbywa się we współczesnym nam świecie, a nie na jakiejś alternatywnej planecie. Reżyser jednak nie wysilił się na wyjaśnienie skąd pośród rycerzy ni z tego ni z owego wziął się mieszkaniec Afryki?

Co do filmów o III Rzeszy to poczekaj jeszcze z 10 lat i na pewno zobaczysz tam murzynów i Azjatów, jeśli wszystko będzie dalej szło w tym kierunku w którym, aktualnie zmierza, to jest to więcej niż pewne. Dodatkowo pewnie jeszcze to Polacy będą owymi nazistami ścigającymi biednych i niewinnych murzynów i Żydów. Wspomnisz moje słowa.

Wbrew rzeczywistości? A kolega widział kiedyś załogę ISS?

http://kmanskies.8m.net/images/iss484435main_iss026-s-002_small.jpg

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/9e/STS-131_ISS_Expedition_23_in -flight_crew_portrait.jpg

A ile kobiet wiedziałeś wśród pionierów lotów na księżyc? Fakt, to były inne czasy, ale nie ulega wątpliwości że mężczyźni nadają się do takich ciężkich, ryzykownych i pionierskich lotów najlepiej.
ISS to już jest rutyna i wszystko mają tam obcykane, natomiast wydarzenie przedstawione w filmie są pionierską misją, wymagającą najlepszych z najlepszych.

Poza tym ilu kalekich astronautów obecnie przebywa na ISS? Z dokładnością do 5 możesz podać.

Przecież wydarzenia z filmu dzieją się właśnie na ISS, na którym liczy się doświadczenie naukowe a nie szerokość bicepsa. Totalnie absurdalnie zarzuciłeś temu filmowi jakieś problemy rasowe i feminizmi, na te zarzuty odpowiadam. Przeciez nie wrzuciłem zdjęć kalekich astronautów. Chociaż hawking w zero g bawił się przednio.

No i oczywiście polecam zapoznać się z nazwiskiem Peggy Whitson i jakimiś podstawami logiki.

Powiedz o Pani co ma propagowanie "postaw równości i tolerancji" z sensem w filmie? W średniowiecznej Europie był nawet Black Prince - ale zapewniam cię kobieto, ze nie był to murzyn.

Propagowanie postaw ma sens tylko wówczas, gdy nie wypacza filmu. W Dunkierce doszło do absurdu, że aby nie "skrzywdzić" Niemców mówi się o wrogach, nieprzyjaciołach, przeciwnikach itp. itd. Czyli Niemców nie było?

Z różnych względów e kosmos latają ludzie zdrowi na ciele i umyśle. Poprawność polityczna niszczy kino. Za chwilę okaże się, że Eisenhower był czarny, a F. Sully to Japończyk.

No rycerzy murzynow nie bylo, ale byli za to muirzyni w polsce, ba! nawet jeden polski krol mial czarnego na zamku. Moze go kupil? Moza jako atrakcje? Cholera wie, ale takowy byl takowy.
Wiec jakby byl film o sredniowieczu i w nim by obsadzic czarnego blazna/sluzacego, to by bylo nawet prawdopodobne :)

W Life nie ma średniowiecznej europy, jest teraźniejszość.

Koniecznie białych?

Że zdrowych to się zgodzę, ale ciekawe, czy siła fizyczna ma znaczenie w warunkach mikrograwitacji, szczególnie jeśli mówimy o ISS, gdzie każdy i tak w odczuwalnym stopniu traci masę mięśniową (i kostną).

tak, tężyzna fizyczna ma znaczenie w warunkach trudnych dla ludzkiego organizmu.

To nie świat jest taki w rzeczywistości a tylko ten kreowany przez medialny matrix globalistów codziennie sączony i chipowany ludziom w mózgi...
Co do kina to Life 2017 jest i tak ciut lepszą zabawką dla gawiedzi i zgadzam się z recenzją Sławka, to samo mówiłem o nowym obcym convenant - elitarna ekipa naukowców ląduje na nowej planecie i nagle wszyscy panoszą się bez masek, po czym zarażają się wirusem...
Właściwie każda teoria spiskowa na yt jest do Potęgi entej ciekawsza od hollywodzkiej papki nasączonej jedynie budżetem i siłą przebicia na wielkie ekrany efektów specjalnych..
My Polacy jesteśmy bardzo wymagającym widzem bo taki świat kina jak nam serwują jest dla nas wyczuwalnie zbyt sztuczny i naiwny... to zabawki dla mas bez fantazji i kreatywności :-)
W budżecie kilkaset tysięcy nawet złotych można zrobić film SF oparty o faktyczną problematykę życia.
Podam tylko jeden krótki przykład na scenariusz - Żyjemy na globalnej farmie, dajemy się szczepić jak bydło, ludzie tracą zdrowe zmysły, wrażliwość, intuicję i całą magię serca kosmosu...
Jesteśmy karmieni chemią i tym co odłącza ludzkość od naturalnej inteligencji Ziemii, ludzi przekręconych po tzw przebiegunowaniu świata po roku 2012 pokazuje się w mediach i staje się to codziennością globalną... utrzymywanie ludzkości w niskiej wibracji ma na celu karmienie energią obcej rasy panów - elit, które opisywane są w Biblii i mają wiele imion. Świat utrzymywany jest w iluzji, manipulacji to terrarium w którym nikt ma nie wiedzieć że tutaj jest i czyściec i piekło.. Chaotycznie trochę napisałem, ale to przez późną godzinę i spontan :-)

https://www.youtube.com/watch?v=I-ImXOHhrRc

https://www.youtube.com/watch?v=Ix2-84wXURY

Dobry scenariusz, tylu teorii spiskowych w jednym miejscu w życiu nie widziałem, a z tym terrarium też dobre od razu na myśl przychodzi paradyzja pana Zajdla. Aktualnie wiele osób uważa że świat w pewnym sensie tak wygląda i sam też uważam że jest w tym odrobina racji (jak w każdej historii), tyle że wg mnie to nie teorie spiskowe rządzą światem ale chaos będący w ludziach i tyle, teorie spiskowe są zbyt złożone, angażują zbyt wiele środków, czasu i ludzi jest kwestią czasu gdy taki system wyrypie się na którymś zakręcie i zwykli ludzie zareagują, zrobią rewolucję i wprowadzą nowe rządy. Co do filmów to są spoko, dobrze przedstawiają twój scenariusz, szczególnie kwestie religijne (pierwszy) a drugi film krótki ale pozostaje w głowie znacznie dłużej od pierwszego, może przez to że miał charakter stroboskopu (ale końcówka mocna). Cholera rozpisałem się ale ja nowy jestem nieobeznany ze światem forów:)

To nie ze film jest slaby, zostal zrobiony dla szerszej publiki, co jest bledem tworcow ostatnich wielu filmow sf , ktore moglyby byc swietne. To co napisales to racja, Ja bym do tego dodal te kwestie o rwiterze no i ten porod dziecka... No kurde to ma byc sf horror a nie dramat obyczajowy... Mozna by obciac o polowe film i bylby fajny krotkometrazowy horrorek sf :)

No Ja wiem akurat o tym, istnieka "normalne" filmy tylko troszke mniej "reklamowane" , generalnie ktos robi niezla papke "masie spolecznej" , pech w tym ze to dziala...

Numer z kaleką akurat mi się spodobał - wcześniej o tym nie myślałem, a oni pokazali, ze w stanie nieważkości facet przestał być kaleką.

Jeśli ty patrzysz na filmy pod kontem jakiejś poprawności politycznej no to ci chłopie szczerze współczuje hahaha.

Tak, patrzę pod każdym "kontem", także pod tym.

Ludzie mający alergię na to, że na ekranie kina są osoby o różnym kolorze skóry, są już naprawdę śmieszni. Dla mnie to całkiem naturalne, że na pokładzie ISS mógłbyś spotkać czarnoskórego oraz azjatę jednocześnie. Co w tym dziwnego? ISS to International Space Station, tak, INTERNATIONAL. Nie przyszła mi na myśl żadna poprawność polityczna podczas oglądania. Mówisz tak, jakby cała ekipa ISS na tym filmie była wyłącznie azjatami, wyłącznie rudymi irlandczykami albo wyłącznie czarnoskórymi.

A ilu znasz naukowców, laureatów nagrody Nobla w w dziedzinie nauk ścisłych o czarnym kolorze skóry? Ilu czarnych szachistów? Ilu – procentowo – czarnych wynalazców? Nie twierdzę że Czarni są gorsi od białych czy Azjatów, stwierdzam tylko że są lepsi w innych rzeczach i nie jest to powód do wstydu. Różnimy się między sobą, mamy różne predyspozycje, a czarnych naukowców jest jakiś promil procenta.

Filmy hollywoodzkie sieją propagandę i indoktrynację. Zwróć uwagę że w ciągu ostatniej dekady lub dwóch, jeżeli występuje w filmie jakiś naukowiec, to prawie zawsze jest czarny. Biali i Azjaci też bywają naukowcami, ale czarnych jest nieproporcjonalnie wielu. Zupełnie odwrotnie niż w prawdziwym życiu.

Czy nie uważasz że jest to lekka przesada, że nawet do historycznych filmów o średniowieczu, wciskają murzynów? Murzyńskich rycerzy, w zbrojach, na koniach? Królowa Anglii też była murzynką? Jest serial na netflixie który właśnie czarną aktorkę obsadził w roli królowej Anglii.

Przecież to nic innego jak tylko zaklinanie rzeczywistości, zakłamywanie historii i rzeczywistej wizji świata

Nie mam alergii na osoby o innym kolorze skóry.

Mam alergię na propagandę i indoktrynację.

Przepraszam bardzo, ale czy stwierdzasz, że sytuacja z czarnym kosmonautą jest nierealna, albo niemożliwy jest czarny biolog? Chyba nie. Czy ja muszę znać tonę czarnych kosmonautów albo biologów, by realnym było, że jest czarny kosmonauta? Zresztą z pamięci to nie znam żadnego kosmonautę, ani białego ani czarnego. Wpisz sobie "List of African-American astronauts" na wikipedii skoro to jest taki problem.

Do tego przypominam, że to jest film fabularny. Pokazuje jakąś historię, a nie rzeczywistość. Gdyby czarny potrafił czytać w myślach to powiedziałbym "tak, to nierealne, to jakieś sci-fi". Ale jeśli czarny jest na statku kosmicznym, to przepraszam, ale trzeba mieć dziwną mentalność by zwrócić uwagę na to i powiedzieć, że to indoktrynacja. Bo nie ma w tym nic dziwnego, że czarny jest naukowcem.

Nieproporcjonalnie przedstawieni? A może czarni aktorzy bardziej podobają się reżyserom w roli naukowców? Nie wiem. A może widzowie lubią po prostu zróżnicowaną obsadę aktorską i działa tutaj tak zwany "wolny rynek"? Rozumiem pewnie, że jesteś tak samo oburzony tymi feministycznymi badaniami pokazującymi, że kobiety w filmach hollywoodzkich mają bardzo mało dobrych dialogów i ogólnie mało mówią i są przedstawiane jako postacie mniej ważne, tak? Bo w realu kobiety bardzo dużo rozmawiają - w filmach statystycznie mniej. Więc pewnie też walczysz ramię w ramię z feministkami w tej sprawie niesłusznej indoktrynacji wmawiającej widzowi, że kobiety nie mają nic do powiedzenia. ;)

Nie dziwi się jakiś kalvin, który w kilka dni staje się 100 razy większy i prześciga inteligencją całą załogę, ale dziwi cię naukowiec kaleka? Serio?

.

Mi nie przeszkadza kolor skóry bohaterów, bo we współczesnym świecie, nie ma to już znaczenia. Natomiast fakt, że jeden z astronautów jest inwalidą jest kompletnie od czapy i psuje film. Jego siłą miał być przecież realizm. Nie popieram też wtykania murzynów w filmach o średniowieczu, bo uważam, że nie powinno się prać ludziom mózgów. Tak naprawdę efekt jest odwrotny. Fanatycy ideologiczni się cieszą, a tak naprawdę to przez nich narasta rasizm. Kiedyś nikogo nie ruszało, że Ripley - główna bohaterka, była kobietą, a Eddie Murphy grał w Gliniarzu z Beverly Hills i wszyscy go kochali. Dlatego, że to było naturalne, a nie sztuczne i na siłę, tak jak teraz. Efekt jest odwrotny. Czekam aż ktoś nie wytrzyma i do roli Hitlera weźmie Willa Smitha, a Luthera Kinga zagra Ryan Gosling, albo Krystyna Janda. Skrajni lewacy obracają ważne tematy w karykaturę. Niepotrzebnie ideolodzy pchają się na siłę do kina. Większość ludzi na świecie marzy o powrocie zdrowego rozsądku. Takie przesilenie, musi w końcu doprowadzić do czegoś złego.