jakie są wasze oczekiwania? ja chciałbym aby dodali trochę humoru np. green latern śmiejący się z tekstu
i'm batman. ogólnie mogłoby to wyglądać tak http://www.youtube.com/watch?v=XbXx_kwc-gE szczególności
od 40 sekundy i ta wonder woman.
Liczę , że w filmie właśnie w ogóle nie będzie humoru.Nie pasuje to do tworzonego uniwersum DCCU.Co do oczekiwań.Ciężko się na ten temat w tej chwili wypowiedzieć.Nie znamy całego składu Ligi a nawet nie wiemy czy takowy film powstanie...Jak na razie obsada mi się podoba choć mam pewne wątpliwości co do Gal Gadot ale to dużo będzie zależeć od jej kostiumu.
Też bym wolał, by film nie był tak nieznośnie drętwy i sztucznie patetyczny, jak Man of Steel, bo to zupełnie popsuło klimat.
Green Lantern i Flash powinni być właśnie postaciami z dawką humoru, w końcu obaj znani są ze swojego poczucia humoru i uczynienie z nich sztywniaków byłoby grzechem. Nolanizacja, czyli nieudolna powaga Man of Steel przyniosła filmowi w większości negatywne recenzje, a wyważona dawka humoru nigdy żadnemu filmowi nie zaszkodziła. Powinni znaleźć idealny punkt, pomiędzy poczuciem humoru, a powagą, jednak znając Snydera dostaniemy kolejną kopię Mrocznego Rycerza, choć mam nadzieję, że po bardzo słabych ocenach krytyków i większości fanów, czegoś się nauczył i pójdzie po rozum do głowy.
Obsada jak narazie nie powala:
Gal Gadot ze swoją figurą Anji Rubik nadaje się na rozkładówki Vouge'a, a nie do roli Amazonki.
Jesse Eisenberg nawet z łysą głową będzie tylko Jesse'm Eisenbergiem, a nie Lexem Luthorem.
No i ten nieszczęsny Ben Affleck - nawet w najlepszym i najmroczniejszym stroju Batmana będzie tylko Benem Affleckiem, znanym z głupich komedii i kiepskiego aktorstwa, a nie Batmanem, jakim był Michael Keaton, który był Mrocznym Rycerzem, a nie grał go. Jednak zdrowy rozsądek nakazuje poczekać do premiery i zobaczyć, czy Snyder da sobie radę, a aktorzy wywiążą się jednak z powierzonego im zadania.
Chciałbym jednak oryginalnej Ligi, bez żadnego Cyborga, a z Aquamanem, który po reboocie jest naprawdę znakomity, nie można go już traktować jako pośmiewiska. Jednak obawiam się, że zamiast niego będzie właśnie czarny Iron Man wannabe.
Moim zdaniem będzie trochę humoru no bo przecież Flash i Hal te postacie są znane ze swojego humoru :)
Ale ja i tak bym wolał żeby Maska była w JL a tak wogóle to ona jest z DC?
Grunt, to dobry, złoty środek. Esencją Ligii jest przecież właśnie to, że składa się z różnych osobistości. Ja tam myślę, że nie ma co się obawiać, by w kontynuacji Supermana było więcej takiego stylu, jak w "Man of Steel". Mnie ten najnowszy film o Supermanie zachwycił. Nie zapominajmy zresztą, że to były początki działalności największego superbohatera. Nawet, jeśli niektórym ten film się nie spodobał, to jestem przekonany, że w końcu docenią go za sam fakt podłożenia podwalin pod osobowość Supermana w kolejnych filmach. Czyli jego dobro przy całej tytaniczności. Przecież mimowolne (powtarzam, mimowolne) zabicie Zoda i chęć osobistego odpokutowania to genialne rozwiązanie, dlaczego heros już nigdy nie zabije i klimatycznie zbliży się do tego, na co bardziej liczyli zawiedzeni "Człowiekiem ze stali". Będziemy więc mieli największego i najpotężniejszego herosa Ziemi, który będzie nie znikąd (a więc i wiarygodnie) wcieleniem i ucieleśnieniem dobra.
Wciąż jednak mam obawy. Czy spotkanie z Batmanem nie będzie za wczesne? Ostatecznie, podwaliny stworzone przez "Człowieka ze stali" dałyby pełne i nieskrępowane pole do popisu dla prawdziwszej (czytaj bardziej oczekiwanej przez niezadowolonych) wersji Supermana. Doskonalszym pomysłem byłoby pójście z tym na całość w "Man of Steel 2", by dopiero potem, dawszy Supermanowi się rozwinąć, móc skonfrontować go z Batmanem. Cóż, wciąż pozostaje mieć cichą nadzieję, że spełni się moja niegdyś postawiona, fanboyowska teoria spiskowa (post z 22 stycznia), odnosząca się do plotek, jakoby jednocześnie kręcili i "Batman vs Superman", i "Justice League":
"Wiecie co? A jeśli rzeczywiście zamierzają zrobić za jednym zamachem produkcję dwóch filmów naraz, to kto powiedział. że drugim będzie właśnie "Justice League"? A jeśli drugim będzie... "Man of Steel 2"? Czysty sequel tylko samego Supermana, spychający "Batman vs Superman" do roli trzeciej części. Wówczas "Batman vs Superman" byłby dopiero w 2016, ponieważ 2015 byłby zaklepany dla czystego sequela.To by miało sens. Gdyby od razu ogłosili, że planują "Batman vs Superman" w 2016, a zaczęli pracę nad filmem tak wcześnie, to ludzie nabraliby podejrzeń. Teraz zaś tak wczesna postprodukcja niby przypadkiem okazała się tylko efektem ubocznym "nieoczekiwanego" przesunięcia.
To trochę marzycielskie, bo nie wiemy, czego będzie cliffhanger, ale czegokolwiek by nie był, jest on i tak wg mnie wysoce prawdopodobny. Dlaczego? Jak wszyscy wiemy DC specjalizuje się w animacjach. Tworzy doskonałe filmy animowane, przebijające jakością i klasą nieliczne odpowiedniki u Marvela. Każda animacja DC jest wcześniej zapowiadana, jako coś wielkiego i oczekującego na premierę, a jednak... produkcja "JLA Adventures: Trapped In Time" została skutecznie utrzymana w 100% tajemnicy, by ujawniono o niej informacje raptem 3 dni przed premierą. Wszystko to pomimo faktu, iż wciąż pracują od dawna nad bardzo ambitnym "Justice League: War". Czyżby to miał być... test? Samosprawdzenie się, czy potrafią w cieniu innej produkcji zataić inną?"
No ja jestem z tych narzkaczy, którym Man of Steel nie podobał się prawie wcale i mimo wszystko uważam, że jest to zły film, złe przedstawienie Supermana, jego bliskich i wrogów, oraz jego charakteru.
Zabicie Zoda owszem - było lekko szokujące, ale i... bezsensowe: w walce z Zodem sam Superman zniszczył kilkadziesiąt budynków zabijając prawdopodobnie kilkaset osób, a teraz ze łzami w oczach zabija Generała, bo kilka osób nie ma ochoty uciekać, choć drogę ucieczki mieli na tyle dużą, że TIR by tam nawrócił, naciągane to jak diabli.
Odpokutowanie za zabicie Zoda fakt - to ma sens i podoba mi się, także tutaj dam szansę Snyderowi i oby tego nie spieprzył.
Batman w sequelu... to najgorszy pomysł od lat.
Batman dla mnie to największy superbohater na planecie i umieszczanie go jako dodatku w filmie o Supermanie jest karygodne. Ale pomijając to, na film ten jest o wiele za szybko, cholera - Batman powinien być tą wisienką na torcie i niech pojawi się w ostatnim filmie przed Ligą Sprawiedliwych, by wypromować ten film, by hype osiągnął kosmos... no chyba, że BVS to JEST ostatni film przed Ligą, co jeśli jest prawdą, a wszystko na to wskazuje, będzie idiotyczne. Ja chcę film o Flashu, nowego dobrego Green Lanterna, a co z Wonder Woman, niech nie traktują tych bohaterów jako postaci pobocznych, drugoplanowych, bo u Marvel nawet Hawkeye i Black Widow odgrywają znaczące role, a nie są nawet w połowie tak znani, jak Hall Jordan i Wally West. Do tego co z Cyborgiem, co z Martian Manhunterem...
Co do Twojej teorii zmartwię Cię, ale nie ma szans na nic od WB/DC na 2015 rok.
Mieliby wtedy zbyt wielką konkurencję, a nie zaryzykują walki w roku, w którym wychodzi z 10 ogromnych premier, dla których miliard dolarów to dopiero początek na czele z Avengers: Age of Ultron, Star Wars VII, Jurassic World, po 700, 800 milionów zarobią zapewne Terminator 5, Ant Man, kolejne Igrzyska Śmierci, Fantastic Four, nowy Mad Max i kilka innych dużych filmów. WB nie jest w stanie wypuszczać produkcji za 200+ milionów co roku z tego samego uniwersum, bo nie ma swojego oddziału do spraw filmów Superhero tak, jak Marvel Studios. Marvel ma już ugruntowaną pozycję w świecie kinowyn i nie ma strachu, by któraś ich pozycja zarobiła mniej, niż się spodziewali, a oddział odpowiedzialny za te filmy to autonomiczna jednostka zajmująca się tylko tym.
Animacje to inna.... bajka (:P)... to filmy wypuszczane na rynek BD/DVD z o wiele mniejszym budżetem i nakładem pracy, więc animacje mogą wychodzić i co pół roku. No i fakt - animacje DC to najwyższa klasa, a początek nowego, wspólnego uni. które zapoczątkowało Justice League War to świetny plan, a samo JLWAR to kapitalna animacja.