Film słaby...bardzo słaby.Arnold idzie drogą Seagala i Sylwka Stallona,czyli byle jak,ale jeszcze
próbować istnieć w świecie filmów.Film marny,nie polecam.Przede wszystkim nie polecam dla
fanów Arniego,bo sie zawiodą.Lepiej pamiętać go z innych filmów.
Co ty gadasz koleś ?????????????????????? " nie polecam.Przede wszystkim nie polecam dla fanów Arniego, bo się zawiodą "" nie podzielam twojej opini , jestem fanem Arnolda od bardzo , bardzo dawna i się nigdy nie zawiodłem na żadnym filmie tego aktora , Arnie powrócił w wielkim stylu i to się liczy a fani Arniego zawsze będą chodzić do kina na jego filmy .
Arni powrócił w wielkim stylu?Z pewnością nie w tym filmie.Prędzej w Niezniszczalnych 2 określiłbym jego " powrót w wielkim stylu"pomimo tego ,że zagrał tam może z 2 minuty.Doceniam Arniego,ale nie dałbym 10 za to,że w tym filmie po prostu BYŁ. Nie chcę opisywać absurdalnych wątków,żeby nie spojlerować. Oceniłem subiektywnie film,którego Arni nie udźwignął,bo chyba nikomu by się ta sztuka nie udała-ze względu na jego słabość.Poza tym mam wrażenie,że chyba trochę Arniemu zapomniało się czym jest sztuka grania w filmie.
To jest twoje zdanie , ja jestem fanem i twierdzę że powrócił w wielkim stylu , inni fani Arniego to samo mówią co ja , a w Niezniszczalnych 2 nie grał tam 2 minut ................................................., chyba ci się trochę filmy pomyliły . W Niezniszczalnych 1 był tam na jakieś 2 minuty a w Niezniszczalnych 2 było go dość sporo :) po za tym nadal uważam Niezniszczalnych 2 za najlepszy film 2012 roku jaki widziałem :) w Sierpniu rozpoczynają się zdjęcia do Niezniszczalnych 3 i to jest coś :)
Skro niezniszczalnych 2 uważasz za najlepszy film 2012 roku to chyba świadczy że nie oglądasz za wielu filmów. Lubisz prostackie filmy nastawione na słabą akcje i wybijające się dzięki obsadzie. Ale kto co lubi nie potępiam twojego wyboru :D
Witam, dla mnie film był nawet niezły, ale raził mnie fakt, że ten baron narkotykowy niby miał jakiś super zmodyfikowany turbo samochód, którą mknął niczym z filmu Fast & Furious, a Arni wsiada do jakiegoś tam Camaro (tak mi się wydaję, że to Camaro) i ściga się z baronem jak równy z równym.
Mogę dać 6/10
film jak to z Arnim dużo strzelaniny, on jest twardzielem i na koniec po różnych przebojach i problemach jego jest na wierzchu, typowa rozrywka, bez pretensji do bycia wybitną
Corvette ZR1 i Camaro SS mają silniki V8 o pojemności 6,2 litra - zakładam, że to były te największe ;) Spoko, dałby Arni radę dogonić Złego.
Chciałbym zauważyć że to jest film akcji a nie dokument... nie musi byc realistyczny. Koles jedzie przez pustynie na jednym baku? Niewazne! Grunt ze sie to dobrze oglada...
Poprawcie mnie jesli sie myle ale w "Speed" tez autobus jezdzil kilka godzin na jednym baku i nie było dramatu.
Poz tym jest tutaj wiele smaczkow ktore zauwaza tylko nieliczni (miecz z Conana itp.) ktore tworza klimat filmu. To jest film akcji w stylu lat 80/80tych. Nie powinno sie go brac na serio.
Bzdurnych scen było wiele,ale pomijam je z racji chociażby szacunku dla samego Arnolda,który "zagrał"(wystąpił)w tym filmie.Gdyby nie on ,to film trafiłby do tzw kat.B z oceną na filmwebie w granicach 2.To jest film nagrany podobnie do tych z lat 80tych(kraksy samochodów,gdzie i tak auto głównego bohatera nawet nie było draśnięte,albo strzelanina w której walą serią z karabinu w idola,a on 2 strzałami zabija 4 gości itd) .Niewiem na ile reżyser chciał nawiązać klimatem do tamtych lat,ale myślę ,że mu się to nie udało.Poza tym te filmy które kiedyś na nas robiły wrażenie(Rambo,Komando,Krwawy sport,Delta force itd) teraz również robią,ale jednak w niektórych momentach zaczynamy się uśmiechać(sceny wybuchów,walk,czy samej gry głównego aktora),dostrzegamy absurdy,których wcześniej nie widzieliśmy z różnych powodów(wieku, czasu).
o to to!!
i ten zauważalny dystans Arnolda do swojej roli;
to nie ten napompowany testosteronem bohater z Predatora czy Terminatora, to już bohater w mocno średnim wieku, którego jednak wciąż dobrze się ogląda
Zgadzam sie z żałożycielem tematu. Żałuje że to oglądałem bo lubie Arniego. Był zawsze świetny w starych klasycznych filmach akcji a teraz stacza sie na dno grając w takich badziewiach.
Jak byś lubił Arniego to byś tak nie pisał. I Arnie nie stacza się na żadne dno co za bzdura !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To normalne że raz filmy są lepsze a raz trochę słabsze , najważniejsze w tym filmie było to że Arnold wrócił i wrócił całkiem nieźle .
UWAGA SPOILER Wszystko fajnie. Ale ta corvetta rozwalająca dwa auta jednostki SWAT to po prostu żenada. :)) Na resztę można przymknąć oko bo w filmie akcji chyba o to chodzi. Żeby nie Corvetta dałbym 7 a tak dam 6 bo za bardzo twórcy pojechali po bandzie :))
Ja akurat nie uważam by ta scena była żenująca , Corvetta zaczepiła jedno auto SWAT a drugie auto SWAT nie wychamowało i udeżyło w to pierwsze . dla mnie scena całkiem spoko .:)
HEHEHE dobre:) Widzę fan "Szybkich i Wściekłych 6" ?? Obejrzyj jeszcze raz tą scenę i przestań głupoty pisać. Corvetta stanęła nagle przodem do aut SWAT a jeden z Jeepów na nią najechał. Powinno się oczywiście skończyć Corvettą w kawałkach ale twoim zdaniem to realna scena hehe Ale oczywiście "najważniejsze że Arnold wrócił". Pozdrawiam :))
Fanem Szybkich i Wściekłych nie jestem i nigdy nie byłem , to ty napisałes że " corwetta rozwala dwa auta SWAT " a tak naprawdę to w tej scenie corwetta rozwala jedno auto SWATT a drugi samochód SWATT uderza w to pierwsze .... więc kto tu pisze głupoty , a czemu corwetta nie jest w kawałkach ???? widocznie to był szczęśliwy traf :) , scena wyglądała bardzo widowiskowo :) to tylko film :) :) :)