Wczoraj juz mialem okazje go obejrzec. Film jest srednim kinem akcji, wzorowanym na westernie i filmach z lat 80-tych. W zasadzie tylko dwie rzeczy wyrozniaja go wsrod typowych produkcji tego typu - nieco wiekszy budzet (rozwalaja tam kilka drogich samochodow) i niezla obsada (Arnold, Forest i element komediowy Knoxville).
Na plus:
- szybka akcja, brak dluzyzn (1h40min)
- minimalne uzycie techniki efektow specjalnych na rzecz kaskaderow, kierowcow i pirotechnikow co daje mu nieco oldschoolowy charakter
- niezle strzelaniny z najemnikami
- powrot krola kina akcji wszechczasow do biznesu filmowego w glownej roli.
Na minus:
- przewidywalny bieg wydarzen (schematyczny scenariusz)
- brak zdecydowania tworcow co do kierunku w ktorym powinni pojsc - elementy komediowe (Knoxville, gruby policjant, one linery Arnolda) sa polaczone z patosem, elementem zemsty za zabitego malolata i patriotyzmem - ufff!.
Ogolnie, mozna obejrzec. Film na pewno zarobi jakies pieniadze w skali swiatowej. Jest to stosunkowo tania produkcja. Mozna go potraktowac jako taka rozgrzewke przed wiekszymi produkcjami Schwarzeneggera, ktore sa w trakcie realizacji (The Tomb i Breacher). W ktoryms wywiadzie slyszalem, ze Arnold ma w planach okolo 7-miu filmow. W "The Last Stand" widac juz uplyw czasu. Arnold jest stary, wychudzony, ma troche klopoty z chodzeniem ale wciaz dziala jego niesamowita charyzma. Mysle, ze przy wiekszym budzecie i lepszym scenariuszu moze jeszcze dac nam troche radosci. Przypomina mi troche Clinta Eastwooda z jego serii Dirty Harry.
Kloåoty z chodzeniem? Chlopie on na rowerku zapierdziela grube kilometry grubymi godzinami. Moze specjalnie tak gral.
Arnold oprocz operacji serca w latach 90-tych mial takze wymieniane stawy biodrowe. W USA jest to w zasadzie "zabieg". Po miesiacu odrzucasz kule i chodzisz. Po realizacji "The Last Stand" przeszedl rowniez operacje stawu barkowego (wspolnie z Sylvestrem Stallone, ktory rowniez nabawil sie kontuzji podczas realizacji swojego filmu). Arnold sam wykonuje skok na najemnika z dachu, w locie przestrzeliwuje mu glowe i razem spadaja na worki na ulicy. Podczas krecenia tej sceny obaj aktorzy sa sekurowani linkami (mozesz to zobaczyc na zdjeciu w autobiografii Schwarzeneggera - "Total Recall" wydanej kilka miesiecy temu). Arnold jest dzis jak prawdziwy Terminator - wiele czesci zamiennych zostalo w nim zainstalowanych. Tym bardziej go podziwiam. Jak mowie charyzma wciaz bije z ekranu. On jest tym tytulowym "the last stand", czyli ostatnia nadzieja. Swoja droga polski tytul "Likwidator" mnie rozbawil.
Arnold był , jest i zawsze będzie największą ikoną kina akcji , jest cudownym człowiekiem, a że się zestarzał ? każdy się starzeje , każdy przechodzi operacje różnego rodzaju , w tym wieku wykonuje wyczyny kaskaderskie , nakręcił 4 filmy w 2012 roku Expendables 2, The Last Stand, The Tomb , Ten (Breacher ), rozpoczyna kolejne filmy takie jak ; The Legend Of Conan , Terminator 5, Triples ( Bliźniacy 2 ) w dodatku sam powiedział że filmy to jego pasja a na emeryture nie ma zamiaru przechodzić , chce kręcić i grać w filmach , lubi to robić , on ma swój wiek ale każdy młody aktorzyna by chciał mu dorównać , jest Wielki i zawsze będzie , A film The Last Stand uważam za bardzo dobry, rozmawiałem z ludzmi na Facebooku i Tweeter , nie kturzy twierdzą że to najlepszy film akcji z wątkami komediowymi 2013 roku , Arnold jest w dobrej formie i kocha swoich Fanów , a Fani kochają swojego Terminatora :) ja na pewno wybiorę się do kina na film z Arnoldem i to nie jeden raz tylko kilka razy , i nie obchodzą mnie krytycy ani jakieś recenzje , czekałem na powrót Arnolda 10 lat , a on obiecał że wróci i słowa dotrzymał , a ja też dotrzymam słowa bo jestem wiernym fanem Arnolda i zawsze nim będę do końca mojego życia , Arnold jest w super formie , ćwiczy ,jeździ na rowerze , wykonuje wyczyny kaskaderskie , super wygląda i ma super mięśnie , na pewno jeszcze dłuuuuuugo będzie nas zaskakiwał :) pozdrowienia dla wszystkich wiernych fanów Arnolda Schwarzeneggera
Jak dla mnie to powinien sobie odpuścić Terminatora 5 i Conana... wystarczyłby dla niego jeden, ale za to porządny, film na rok bez niepotrzebnych kontynuacji. Jako Terminator podejrzewam, że wypadnie kiepsko, albo będzie niewiele mniej prawdziwy od CGI z Ocalenia. Jako Conan, podstarzały heros, może wypaść ciekawie, ale potrzebują do tego solidnego scenariusza. Wątpię jednak, czy będzie im się chciało posiedzieć nad treściwą historią. A jak wyjdzie? Pewnie tak jak z Terminatorem 3: nazwisko Schwarzenegger+kontynuacja sławnej roli = naciąganie na kasę widzów. Nie widzę jego powrotu w ten sposób.
Lubię Schwarzeneggera, ale powinien grać tylko w nowych tytułach. Klasykę, mówiąc delikatnie, schrzani.
Arni, najlepszy Conan w historii. Chetnie zobacze Conana dziadka. To bedzie pewnie jak Rocky Balboa, czyli spowolniony Arni ale wciaz jary
Operacja serca nie byla powazna. Tylko powiekszenie zastawki, czy cos, jesli dobrze pamietam. A jak na czlowieka tyrajacego cale zycie z tonami ciezarow pewne rzeczy trzaba wymienic, aby organizm byl sprawny. Nic w tym dziwnego. Wg mnie jest w znakomitej formie, znacznie lepszej niz Eastwood za czasow Harrego.
Ps. Wiesz moze czy jego biografia dostepna jest juz w pl w polskim jezyku?