Najbardziej irytuje to:
Wieś pokazana jak zatrzymana w PRL-u i zabita dechami... Mieszkańców ukazano jako bandę
wieśniaków bez wiedzy o świecie -> ta scena z odjazdem służb po wizji -_-
Sprawa, na której podstawie powstał film miała miejsce ok. 2005 roku, a wizja filmowa wsi -
koszmarnie stereotypowa, odrealniona i a la lata 90-te... Film przenosi nas do tych lat ? -_-
Poza tym ten podnoszony już aspekt - brak zamkniętych drzwi - choćby tak jak zwykle, choć
mając niebezpiecznego typa nie zamykać się na klucz, szczególnie nocą o.O ? Niewyobrażalne
dla zwykłego człowieka :P Widać tu filmowcy mają inny świat równoległy XD
Tyle mojego niezadowolenia.
Dobrze pokazano bezradność ludzi i lokalnej policji oraz głupotę ludzi i mało miasteczkowych
lekarzy (na policję zawczasu nie pójdziem, ale gdy służby zadziałają to "ubecja i zło wcielone").
W Andrychowie prawicowcy i Romowie potrafili zorganizować swoje patrole, a w tym filmie wieś
nawet drzwi nie zamyka :P
Poza tym spodziewałam bardzo uwierającego osobę z grupy "prawa człowieka rulez" filmu a tu nici...
Nie wali po głowie, choć powinien podejmując TAKI temat :( Nie powoduje gęsiej skórki, napięcia, wahadła emocji u widza...
Amnesty "gra" w nim na tablicy bandziora, ale coś więcej a propos brak -_-
Kobiety w filmie pokazane jako szare mysze-sierotki Marysie, jedna bardziej samodzielna i odważna, ale nadal bezmyślna jak wszystkie... Rozumiem zmrożenie i zrezgnowanie wsi, ale film przesadza i wali stereotypowymi kliszami na lewo i prawo.
Szkoda.
W większości kwestii zgadzam się z Tobą. Dlatego nie będę polemizował. Uwypukliłaś ważne niedociągnięcia. Przyznam szczerze, że niektórych sam tak nie postrzegałem. Teraz rozumiem skąd taka ocena.
Jest dokładnie tak jak piszesz. Dla mnie film również okazał się rozczarowujący. Łukaszewicz niepotrzebnie zrobił z tej historii thriller. W rezultacie brakuje suspensu (jak na thriller), a problematyka samosądów została spłycona. Dodatkowo rażą dziwne rozwiązania, jak choćby otwarte drzwi o których piszesz.
Oooo właśnie "problematyka samosądów została spłycona". Niestety kompletna płycizna, a szkoda. Spodziewałam się głębokiej analizy tego tematu, wejścia w umysły tych mężczyzn,a tu wielkie nic :/
"Wieś pokazana jak zatrzymana w PRL-u i zabita dechami... Mieszkańców ukazano jako bandę
wieśniaków bez wiedzy o świecie"
Uwierz mi, mamy 2015 rok a nadal są takie miejsca w naszym pięknym kraju.....I tacy ludzie....
NIe wierzę, że AŻ tak i to po całoości wsi, choć podobni ludzie są. Wystarczy obejrzeć program p. Jaworowicz...
To uwierz, że AŻ tak. Nie wiem, w jakich wsiach bywałaś (pewnie w takich tuż pod dużym miastem, które są wsiami tylko z nazwy), ale uwierz, że są też takie, jak pokazana w filmie. A już drzwi nie zamykają w większości wsi.