Przynajmniej tak odebrałem plenery i scenografie, wnętrza i lakoniczną ale wymowną emocjonalnie grę aktorów. Świetnie i zarazem bez komentarza przedstawiony problem prawa które z jednej strony powinno chronić niewinnych i karać niebezpiecznych , z drugiej jednak w polskim wydaniu w różnych kontekstach bywa zawodne. Brakowało mi tylko historii samego oprawcy i tego jakie były jego osobiste relacje i podłoże pretensji jakie powodowały stosowanie terroru wobec mieszkańców wioski (możliwe że po prostu nie zrozumiałem wyblakłych aluzji w dialogach -jeśli tak to przepraszam) . To dopełniło by obiektywizmu w scenariuszu. Konieczne wydaje się wprowadzenie kary śmierci wobec jednostek szkodliwych i psychicznie zdeterminowanych w kierunku stosowaniu przemocy. Jednak sam wymiar sprawiedliwości w obecnym kształcie narzuca refleksję nad bezstronnością osądu czynów bez angażowania osobistych ambicji i racji udowadnianych na pokaz w światła kamer.