Trudny temat filmu, takie filmy zawsze się ogląda że tak powiem troszkę z niechęcią i właśnie takie filmy wzbudzają najwięcej kontrowersji. Jednak troszkę mnie to zaczyna wkurzać że są nagrywane filmy o jakichś głośnych sprawach z przeszłości - na takich filmach będą producenci zbijać kasę. Jeszcze brakuje żeby mądrzy ludzie obejrzeli albo poszli do kin na film o Smoleńsku albo o matce Madzi, nie ma sensu takich filmów kręcić, sens w tym tylko mają producenci rzecz jasna ;)
Jeżeli nie byłoby sensu kręcić takich filmów można wykreślić bardzo wiele ważnych twórczości z kinematografii. Filmy robi się głównie dla kasy i widz dostaje, za to rozrywkę i element refleksji. Gdybyśmy faktycznie wykreślili takie filmy związane z "głośnych sprawach z przeszłości" kino byłoby słabiutkie i marne. A przecież to życie najlepiej buduje fabułę do filmu.