Bardzo chciałam zobaczyć ten film, bo lubię takie historie, pisane przez życie. Ale takiego obrazu się nie spodziewałam.
Film rewelacyjny. Bardziej można go nawet potraktować jako dokument, zapis zdarzeń, które doprowadziły do tragedii. Film wstrząsający, porażający, a do tego niesamowicie autentyczny. Kiedy oglądałam myślałam tylko - jak mogło do tego dojść? Dlaczego policja była tak bardzo niewzruszona i pozostawiła mieszkańcom decyzję o tym co zrobią z Zarankiem. "Z dziadkiem nie umiecie sobie poradzić?" - tylko tyle umieli powiedzieć ludziom, którzy byli już tak bardzo bezsilni, że nie widzieli innego wyjścia. Myślałam - jak cała wieś może być tak zastraszona, poddana terrorowi, pełna strachu o swoje rodziny? Co to był za potwór, bo na pewno nie człowiek. Brakowało tutaj właśnie jakiegoś wcześniejszego portretu psychologicznego Zaranka, by bardziej zrozumieć dlaczego to robił, co nim kierowało. Bo nie wierzę, że taki po prostu był, bez przyczyny.
Historia bardzo fajnie opowiedziana, aktorstwo też dobre. Miło było wreszcie zobaczyć na ekranie Panów z TVN-owskich seriali - Pana Lichotę, Simlata i Stryja. Nawet nieźle zagrali. Rewelacyjna jest tutaj rola Pana Komasy. Genialny! Przerażający, brutalny, agresywny, a do tego bardzo realistycznie zagrany. Czułam do niego ogromną niechęć, odrazę, miałam momentami ciarki na plecach i łzy w oczach. Miałam nawet ochotę pomóc braciom w wymierzeniu kary.
Jeśli mieszkańcy tej wsi naprawdę przeżyli taką traumę to w ogóle się nie dziwię, że bracia Grad podjęli takie kroki. Myślę, że mieli do tego prawo, skoro nikt się nie interesował tym, co tam się dzieje. Film dobrze ukazuje to jak bardzo jesteśmy bezsilni wobec naszego polskiego prawa, jak bardzo jest ono niesprawiedliwe, a zaniechanie jakiejkolwiek pomocy może mieć właśnie takie skutki. Dużą winę ma tutaj policja, która nic nie zrobiła.
Film w pewnym sensie kojarzy mi się z "Długiem".
Obraz jak najbardziej zasługuje na ocenę 9/10. Chciałabym oglądać więcej takich filmów. Obowiązkowy!
Wciąż myślę o całej tragedii i tylko jedno przychodzi mi na myśl - "Niesamowite..." ( że takie coś miało miejsce).
PS. Polecam artykuł http://wyborcza.pl/1,75478,2815050.html
wiesz - w tym konkretnym przypadku bracia mieli racje. ale faktycznie - uznając ich za niewinnych tworzyło by się precedens - i przez kraj przeszłaby fala morderstw na podobnym tle (to znaczy - to byłyby zwykłe morderstwa ale obrona dodawała by do nich historię o przekroczonej obronie koniecznej tak jak to zrobili bracia Grad). I tak jak teraz możemy współczuć braciom - tak w wielu innych przypadkach współczulibyśmy rodzinom ludzi którzy zostali zabici bo niby kogoś dręczyli. Polskie prawo nie jest do końca złe - tylko źle egzekwowane - a policji za mało - i w dodatku jest tam źle bo rządzą tam idioci (mam kolege policjanta to się mniej więcej orientuje).
Postać Zaranka rzeczywiście świetnie zagrana, nie mam negatywnych odczuć co do aktora, bo Pan Komasa jest przecież tylko aktorem, czyż nie???
Po drugie z filmu odniosłem wrażenie, że ten terror ogranicza się raczej do jednej rodziny (chociaż np urzędniczka przyjmująca podanie o rentę). Dlatego odpowiedź policjanta o "dziadku".
Po trzecie oczywiście powinny byli zapobiec, ale ten dziadek chyba już siedział. Co najwyyżej posadzili by go jeszcze raz.
Pewnie wcześniej czy później do linczu by jednak doszło.
A ja z kolei nie zgadzam sie z ocenami 9 czy 10. Widzialem wiele lepszych filmow, ukazujacych bezradnosc systemu. Lincz mnie bardzo mocno zawiodl. Zupelnie kiepsko (w mojej ocenie) film byl zmontowany. Niestety ale akcja byla niespojna i malo realistyczna. Moze nie oczekiwalem scen podobnych jak w Pile czy Milczeniu Owiec, ale spodziewalem sie chociaz nutki realizmu. Zawiodlem sie. Do dlugu to niestety obraz ten nie dorasta do piet. Troszeczke jakby na sile przedluzany, za malo dialogow. Reklama i PR zrobilo swoje, a film wg mnie przecietny. I prosze uszanujcie moje odczucia ;)