Może i rezyser nie pokazuje hektolitrów krwi i nie ubiera kazdego słowa soczystymi przekleństwami, ale film bardzo mnie poruszył. Mogłam doskonale wczuć sie w skórę tych ludzi żyjących w swojej mikrospołeczności, bezradność nawet gdy zdarzenia były zgłaszane na policji - "Co. ze starym dziadkiem sobie nie dajecie rady?"; bezdusznośc polskiej słuźby zdrowia - "Mąż panią pobił?", "Na źniwach sie pan tak urządził?". Szkoda moźe źe nie pokazano więcej z źycia potwora, dla którego nie było żadnych świętości. Przeraziło mnie takźe puste wnętrze jego domu, jak puste było zapewne jego serce. Kapitalna ścieźka dzwiękowa - polecam