"Niestety, Łukasiewicz jedynie ślizga się po powierzchni zdarzeń. Kamera koncentruje się
na kilku postaciach, bohaterach dramatu. Nie ma miejsca na oddanie nastrojów wiejskiej
społeczności lub na poważną wiwisekcję wymiaru sprawiedliwości, a zwłaszcza motywów
prokuratora." Więcej na: http://www.ksiazeizebrak.pl/node/1253