Myślicie, że w takiej Ameryce coś takiego miałoby w ogóle miejsce? Taki Zaranek dostałby kulę w łeb przy pierwszej okazji, i byłby spokój. To jest chore, że małe miejscowości mogą być zastraszane przez jednego skur*ysyna.
A teraz pomyśl jakie akcje muszą odchodzić w Ameryce, też w takich małych miejscowościach, w których taki Zaranek ma prawo do posiadania broni?