kolejny raz uwierdzam sie w przekonaniu ze polskie kino lezy na deskach. Temat ciekawy
ale wykonanie kanciaste, siermiężne i bez polotu. Męczyło mnie oglądanie ale
postanowilem wytrwać do końca. Jak dla mnie 4/10
Ogladajac ten film czulem sie jakbym jakies streszczenie mial okazje zobaczyc. Historia poprowadzona po łebkach, na skroty, a co najgorsze strasznie to wszytsko sztuczne. Gra bohaterow dretwa - zero jakiegos oddzialywania na ogladajacego wywolujace u niego emocje (mowie o sobie rzecz jasna). Tak naprawde wszytsko mi bylo obojetne co sie stanie z nim z nimi itd. Montaz to wrecz tragedia a "efekty specjalne" w postaci odglosow bicia, kopania pozostawiam to rozkminy... Patrzac na ten cały cyrk dziejacy sie w tym filmie - dziadka latajacego z mini maczeta i tych wiesniakow nie umiejacych sobie z nim poradzic w normalny sposob to w pewnym momencie nie moglem i parskanalem smiechem (naprawde to bylo wrecz komiczne szczegolnie ten dziadek wymachujacy tym nozem). Takie rzeczy to chyba tylko w Polsce moga sie zdarzyc - 60 - letni chlop terroryzujacy wioche...litosci... Ocena 4/10
jakby na twojej wsi ten "60 letni chlop" terroryzował to byś się bal z domu wyjsc